poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Mułla Nasruddin

Zabawne przygody i powiedzonka głupkowatych mędrców, czy mędrkowatych głupców chętnie powtarzamy od dawna. Poczynając od mułly Nasruddina, poprzez Dyla Sowizdrzała, Zagłobę, aż do wojaka Szwejka.
         Tyle, że sufi mułła Nasruddin istniał naprawdę.
    

 Żył w Anatolii w latach 1201 – 85. Był arabskim uczonym, słynnym astrologiem i przez wiele lat służył radą perskiemu namiestnikowi Abd ar-Rahimowi.
 
Po podbiciu państwa przez Mongołów z obrzydzeniem, acz rozsądnie przeszedł na stronę wroga i stawiał horoskopy Wielkiemu Chanowi.      
       Założył obserwatorium astronomiczne i uczelnię, gdzie zebrano wszystkich uczonych, którzy wpadli w ręce najeźdźców, a także dzieła pisane i przyrządy naukowe z podbitych przez Mongołów krajów.
        Swe przemyślenia i poglądy na życie zawarł w dziele „Moralność Nasruddina”
Dzięki temu dziełu narodziła się w ludowych opowieściach postać kpiarza wszech czasów, który na swym wiernym osiołku przemierza kraje, wyśmiewa pozorną logikę świata i udowadnia, że zdrowy rozsądek jest dla nas często niepotrzebnym balastem.
    
    
 Sympatykiem filozofii sufich był Osho
     

erudyta i religioznawca, wyznający zasadę Buddy: - "Najłatwiej trafić do słuchacza anegdotą"
Dlatego Osho często w swych wystąpieniach umieszczał przypowieści mułly.
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz