Czerwiec. Z powodu upałów i suszy nie spodziewałem się spotkania z grzybami, więc zabrałem na wycieczkę kilka maskotek: - zająca, liska, Miki, Zezia i Plastusia. Jednak las mile zaskoczył.
Następnie znalazłem ogórka – zabawkę, którą zgubiło jakieś dziecko. Na koniec prowadzony przez Ducha Lasu natknąłem się na siarkowca i wyszła z tego całkiem udana sesja.
Potem odkryłem kości kręgosłupa – najpewniej wilki kogoś zjadły. Kości ułożyłem wężowo.
Młody siarkowiec jest jadalnym grzybem, już o nim pisałem – kawałki gotować 20 minut w rosołku
Teraz panierka i smażenie – pycha! Smakuje jak delikatny kurczak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz