poniedziałek, 26 marca 2018

Pożegnanie bieszczadzkiej zimy

Pani Danusi dziękuję za komentarz do wpisu „Bieszczadzkie jedzenie”. Wcześniejszego komentarza nie było bo widocznie zabłądził w bezkresie wirtualnego świata.
          Po informację o imprezach odsyłam do Jagody Miłoszewicz z Chaty Magoda – Lutowiska.
To miejsce gorąco polecam wszystkim, którzy w Bieszczadach potrzebują pełnego luksusu za umiarkowaną cenę.
         Letnią wędrówkę zaczynam 2 czerwca lądowaniem w Polańczyku skąd będę szedł przed siebie i z pewnością zahaczę o Magodę na sesję zdjęciową.

A teraz pora na obrazkowe pożegnanie bieszczadzkiej zimy.


Kilka dni temu było jeszcze jak wyżej, a teraz miejscami prawie wiosna.


Jak widać po śladach, ludzie tędy nie chodzą, za to wilki jak najbardziej. Jutro napiszę o wilkach.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz