Przepłynęła
z wolna nieduża chmura, kropiąc drobnym, lecz gęstym deszczykiem.
Wychodziliśmy akurat z lasu, kiedy pojawiła się wysoka tęcza.
Była dość wysoka, bo słońce już się obniżyło.
Chwilami
dało się widzieć nawet dwie tęcze!
I
teraz ciekawostka: - tęcza w rzeczywistości nie jest kolorowa!
Cały
odbierany przez nas świat wygląda zupełnie inaczej niż nam się
wydaje. Potwierdza się więc to, co od wieków powtarzają mistycy
mający wgląd: - to co widzimy, jest jedynie ułudą, mayą.
Większość
z tego co człowiek rozumie z otaczającego świata, rozumie dzięki
światłu, dzięki niemu bowiem widzi.
Barwy
jakie widzimy nie istnieją we Wszechświecie, widzimy je wyłącznie
dlatego, że nasze oczy rejestrują światło o określonej długości
fali, a mózgi tym długościom przypisują barwne znaczenie.
Barwa
jest to więc wrażenie psychiczne, a nie faktyczna cecha.
O
pomarańczy już pisałem – że w „rzeczywistości ludzkiej”
nie jest pomarańczowa, tylko niebieska.
Dziś
o dojrzałym, apetycznym bananie: - jego skórka wchłania pasmo
światła niebieskiego, a odbija światło czerwone i zielone, nasze
oczy przesyłają te dane do mózgu, ten je przetwarza i w rezultacie
widzimy kolor żółty.
I
jeszcze jedno: - ludzkie oko jest wrażliwe jedynie na wąski wycinek
spektrum elektromagnetycznego – zakres od około 380 nm (światło
fioletowe) do około 750 nm (czerwień).
W
notacji muzycznej stosuje się termin oktawy, który oznacza zakres
częstotliwości zawarty pomiędzy pewną wartością a jej
dwukrotnością.
Można
się pokusić o porównanie: - spektrum światła widzialnego
sprowadza się raptem do jednej oktawy. Nie jest to dużo w
porównaniu do dziesięciooktawowego zakresu słuchu.
Pod
względem widzenia jesteśmy ograniczeni – nie widzimy na przykład
ultrafioletu i podczerwieni.
Tu
wyprzedza nas jedno stworzenie, o którym na pewno wiadomo, że
dostrzega te pasma – jest to karaś złocisty.
Światło
jest wszechobecne. Oscylacja fal elektromagnetycznych – czyli
przesyłanie fotonów, to oddech Wszechświata.
W
tym miejscu przypomina się kilka cytatów.
Ciemność
nie istnieje – jest tylko kompletny brak światła.
Albert
Einstein
Najważniejsze
jest niewidoczne dla oczu.
Antoine
de Saint Exupery – Mały Książę.
Tajemnice
biją z tego samego co rzeczywistość, a źródłem tym jest
ciemność. Ciemność zrodzona z ciemności – początku wszelkiego
zrozumienia.
Lao
Tzu.
Izaak
Newton rozdzielił promień białego światła na pięć barw:
czerwień, żółcień, zieleń, błękit i fiolet.
Później,
aby zsynchronizować spektrum światła widzialnego z siedmioma
tonami doryckiej skali muzycznej, dodał jeszcze do tęczy dwa pasma:
pomarańczową oraz indygo.
Współcześnie
mało kto postrzega indygo jako osobną barwę, w większości
uważamy, że jest to jeden z odcieni błękitu.
Na
początku nie było niczego i Bóg rzekł: - Niech się stanie
światłość!
I
stała się światłość.
Nadal
nie było niczego, ale za to było to o wiele lepiej widać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz