piątek, 17 stycznia 2025

Szacunek do pieniędzy

Pieniądz jest wspaniałym wynalazkiem, czyni ludzi bogatymi, umożliwia im zdobywanie tego, czego nie mają. Jednak wszystkie religie są mu przeciwne. Nie chcą bogatej ludzkości, nie chcą inteligentnej ludzkości, jeśli bowiem ludzie będą inteligentni, to kto przyjdzie do kościoła?

Wszystkie religie i to zawsze, występowały przeciwko bogactwu, bo ono może dać ci prawie wszystko, co można kupić. Prawie, ponieważ kilku wartości duchowych nie da się kupić: - miłości, oświecenia, wolności i paru innych. Poza tym wszystko inne można kupić za pieniądze.

    Ponieważ wszystkie religie zawsze były przeciwko życiu, musiały także być przeciwko pieniądzom. To całkiem naturalne. A życie potrzebuje pieniędzy, bo potrzebuje wygody, dobrych ubrań, pięknych domów. Życie potrzebuje dobrej literatury, muzyki, poezji.

Na przykład człowiek, który nie pojmuje muzyki klasycznej jest taki ubogi ….. jest niemal głuchy. Oczywiście słyszy, jego zmysły działają – oczy, uszy, nos są na swoim miejscu z punktu widzenia anatomii, ale nie ma w tym metafizyki.

Tak samo jest ze zrozumieniem piękna wielkiej literatury. Jednak aby to wszystko pojąć, musisz być najedzony, nie martwić się ośrodki do życia.


Dla przykładu – muzułmanie zakazali muzyki, to zdarzyło się w Dehli. Rządził wtedy jeden z najpotężniejszych władców muzułmańskich, Aurangzeb.

Był nie tylko potężny, był także straszny. Do jego czasów imperatorzy mówili jedynie, że muzyka jest sprzeczna z islamem. W Dehli było wielu muzyków, a władca nie był dżentelmenem. Ogłosił, że jeśli usłyszy w Dehli muzykę, to natychmiast każe ściąć głowę muzykowi.

     A trzeba pamiętać, że Dehli było od tysiącleci stolicą, tam właśnie znajdowało się centrum kulturalne Indii. Mieszkali tam najróżniejsi geniusze.

Kiedy więc usłyszeli o zarządzeniu Aurangzeba, zebrali się, aby coś postanowić. Owszem, mówi się, że muzyka jest sprzeczna z islamem, nie ma problemu, wszyscy to wiedzą. Ale ten człowiek jest niebezpieczny, chce zabijać.

Na to muzycy nie mogli się zgodzić. W ramach protestu wszyscy, a było ich tysiące, poszli do pałacu Aurangzeba.

Władca wyszedł na balkon i zapytał:

- Co się stało? Czy ktoś umarł?

A mógł tak sądzić, ponieważ muzycy przynieśli ze sobą kukłę zrobioną z poduszek.

Muzycy odpowiedzieli:

- Nie żyje muzyka, a ty jesteś mordercą.

Aurangzeb odpowiedział:

- To dobrze, że nie żyje. A teraz wyświadczcie mi przysługę i zakopcie ją tak głęboko, żeby nigdy nie wstała z grobu.

Tysiące muzyków i ich rozpacz nie miały najmniejszego wpływu na Aurangzeba. On miał poczucie wypełnienia „świętej  misji”.

     Muzyka jest zakazana przez islam. Dlaczego?

Ponieważ na Wschodzie była grywana najczęściej przez piękne kobiety. Zachodnia definicja „prostytutki” znacznie się różni od tej używanej na Wschodzie. Na Zachodzie prostytutka sprzedaje swoje ciało. Natomiast w dawnych czasach na Wschodzie za prostytutkę uważano kobietę, która sprzedawała swój talent, swój taniec, swoją muzykę, swoja sztukę.

Zapewne cię zdziwi to, że każdy władca w Indiach wysyłał swych synów, którzy mieli przejąć po nim władzę, na kilka lat pod opiekę prostytutki. Tam uczyli się etykiety, elegancji, muzyki, subtelności tańca. Władca powinien wszak to wszystko poznać. Powinien pojąć, czym jest piękno, czym logika oraz dobre obyczaje. Taka była stara hinduska tradycja.

I muzułmanie ją przerwali. Muzyka była sprzeczna z ich religią. Dlaczego?

Bo aby nauczyć się muzyki trzeba było wejść do domu prostytutki. Muzułmanie są przeciwni jakiejkolwiek radości, a domy prostytutek pełne były śmiechu, piosenek, muzyki, tańca. Dlatego wprowadzili zakaz: - żaden muzułmanin nie może wejść do domu, w którym gra muzyka. Słuchanie muzyki to grzech.

      Podobne rzeczy działy się w innych religiach. Wspólnym celem tych działań było odarcie człowieka z tego, co go wzbogaca. Najbardziej oczywistym sposobem było nakazanie ludziom, by wyrzekli się pieniędzy.

Rozumiesz tę logikę?

Nie masz pieniędzy – nie masz wielu rzeczy. Zamiast obcinać gałęzie, zaczęli podcinać same korzenie. Człowiek bez grosza jest głodny, staje się żebrakiem, nie ma się w co ubrać. Nie sądzisz chyba, że będzie miał głowę do Dostojewskiego, Alberta Einsteina? To niemożliwe.

      Wszystkie religie, wspólnym wysiłkiem, czyniły ludzi tak ubogimi, jak to tylko możliwe. Tak bardzo potępiały pieniądze, tak gloryfikowały biedę, że bez wahania nazwałbym je organizacjami przestępczymi.


Pomyśl, co powiedział Jezus: - „Prędzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne, niż bogaty przestąpi bramy niebios”.

     Człowiek bogaty w niebie? To absolutna niemożliwość.

Czy są to słowa zdrowego człowieka?

Bogactwo jest potępiane, pieniądze są potępiane. Świat podzielono na dwa obozy. 98 % żyje w biedzie, ale w przekonaniu, że wejdą tam, gdzie anioły grają na swych harfach ciągłe Allejuja. Żyją w przekonaniu, że wejdą tam, gdzie nie wpuszcza się bogaczy. Dwa procent, to ludzie bogaci, którzy żyją w poczuciu winy, że są bogaci.

     Nie mogą cieszyć się w spokoju swym bogactwem, bo w głębi duszy boją się: - może to prawda, że nas nie wpuszczą do raju? Mają dylemat. Dostatek rodzi w nich poczucie winy, są niepocieszeni, za dużo posiadają, zostaną wrzuceni do piekła.

To z tego powodu człowiek bogaty żyje w strachu. Nawet jeśli próbuje cieszyć się tym, co zdobył, poczucie winy go zatruwa. Towarzyszy mu ciągły niepokój – rozmyśla o raju, do którego wpuszczą nawet wielbłąda, a on zostanie za drzwiami. Życie jest takie krótkie, a potem tylko ogień piekielny. Przecież to paranoja.

      Człowiek ubogi już jest w piekle, ale ma nadzieję. Byłbyś zdziwiony widząc, że w biednych krajach ludzie są bardziej zadowoleni  niż w bogatych. Widziałem w Indiach najuboższych ludzi, w których nie było nawet cienia niezadowolenia. Za to Amerykanie włóczą się po całym świecie w poszukiwaniu przewodnika duchowego. Nic dziwnego, oni nie chcą być gorsi od wielbłądów, także chcą do raju. Usiłują więc znaleźć sposób – jogę, jakieś inne wygibasy, żeby kompensować swoje bogactwo.

     Cały ten świat obrócił się przeciwko sobie.

Być może jestem pierwszym człowiekiem, który tak otwarcie wyraża swój szacunek do pieniędzy. To dlatego, że one mogą uczynić cię bogatym w wielu wymiarach.

   Człowiek ubogi nie pojmie muzyki Mozarta, głodny, albo żebrak nie zachwyci się dziełami Michała Anioła.

Poza tym ludzie cierpiący głód  nie mają w sobie dość energii, by karmić swoją inteligencję. Inteligencja rodzi się dopiero wtedy, gdy masz w sobie nadmiar energii, a oni są wyczerpani zarabiając tylko na chleb i wodę.

     Nie mają w sobie dość inteligencji, aby pojąć Braci Karamazow. Są w stanie słuchać jedynie jakichś głupot wmawianych im na mszy niedzielnej. A przecież ani kapłan, ani słuchacze nie rozumieją o czym mowa. 


Zresztą większość słuchaczy jest wyczerpana i senna po całym tygodniu. I to nawet lepiej dla kapłana, bo nie musi przygotowywać ciągle nowych kazań. Może powtarzać stare – i tak każdy śpi, nikt się nie zorientuje …

                                   OSHO 1931 - 1990

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz