Pewien fryzjer, co mieszkał w Sosnowcu,
Lubił jeździć po łąkach na owcu*.
Kiedy wracał z wyprawy,
To wypijał dwie kawy,
A wierzchowca zwykł chować w pokrowcu.
* ...no i co z tego? :-)
Weterynarz, co mieszkał w Bogocie
Wypróbował golarkę na kocie.
Zwierzę przeżyło stres:
Po dziś dzień łyse jest,
Dziwnie mruga i siedzi na płocie.
Żył raz stary gazda w Bukowinie
Co miast owiec hodował był świnie.
Gdy
je pędził na hale,
Pasły
się doskonale,
Ze
strzyżeniem miał problem jedynie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz