wtorek, 21 stycznia 2025

Skalna ściana

 Po śniadaniu odpoczywamy sobie z Zabyśkiem.


Cisza niesamowita. Naraz tę ciszę przerywają słowa pluszaka:

- Mam już dość wspinaczki na drzewa. Czy nie zabrałbyś mnie gdzieś na prawdziwe wspinanie po skałach? Marzy mi się bowiem taternictwo w Tatrach.

- Nie potrzeba jeździć w Tatry – odpowiadam – tu niedaleko jest zupełnie jak w Tatrach. W twojej skali powiedzmy, ale jak najbardziej taterniczo.

- To ja już tam chcę być! Chodźmy natychmiast!

- Teraz nie można, tam pracują maszyny, ale po południu wyruszymy, aby pojawić się na miejscu, gdy ludzie skończą pracę i będzie pusto. Powspinasz się wtedy do woli.

- Już się cieszę! – powiedział Zabyśko i wdrapał się na swój ulubiony punkt obserwacyjny.


Po południu ruszyliśmy.












Na dół do drogi leśnej, potem za Młynem Kamieni ścieżką dydaktyczną przez nowe mostki, napiliśmy się wody arsenowej niedaleko leśniczówki, zachwyciliśmy gąszczem skrzypu o wysokości do pasa, aby wreszcie wejść do góry na teren Kamieniołomu Rabe. Kiedy Zabyśko zobaczył skalną ścianę, powiedział:

- No nareszcie coś w sam raz dla prawdziwego taternika, czyli dla mnie!











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz