Uczucia nie kłamią. Można być zadowolonym z
posiadania dóbr. Nawet dumnym z tego, azaliż wszystko ma swoje granice. Przesada w
tym zakresie, często nazywana pychą, jest sianiem nasion upadku. Zdrowy psychicznie człowiek
powinien to zrozumieć i odpowiednio wcześnie zatrzymać się i zacząć korzystać ze
zgromadzonych zasobów. Osiągnąłeś coś? Potrafisz się zatrzymać? Jeśli tak, wtedy w zadziwieniu poczujesz, że spływa na ciebie jakiś nowy wymiar myślenia.
Bo są dwa wymiary myślenia: - pierwszy jest poziomy – poruszasz się z punktu A do B, z B do C itd. W każdym kolejnym punkcie
wita ciebie znajome hasło „potrzeba jeszcze więcej wszystkiego”. Ostatnim punktem na tej poziomej
drodze jest litera Z oznaczająca drzwi do piekła. Po drodze żadnej chwili zatrzymania,
świętowania, coś ciebie przymusza aby działać, działać! A przecież zarobiłeś już na chleb i mógłbyś
odpocząć. No niby tak, ale co wtedy z sejfem? Przecież on nie jest jeszcze pełen!
Jest takie określenie znane w Indiach, które nazywa się Błędnym Kołem 99. ( Liczba 99 pojawiła
się we wpisie Hipoteza Janusowa).
Posłuchaj pewnej opowieści.
„Biedny fryzjer był bardzo szczęśliwy, tak
bardzo, jak tylko biedni ludzie potrafią być. O nic nie musiał się martwić, był
fryzjerem króla, robił mu masaże, strzygł włosy. Król obserwował codziennie
swego fryzjera, rozmawiali o tym i owym, a czując zadowolenie płynące od fryzjera,
król zaczął być zazdrosny i któregoś dnia zapytał wprost swego sługę: - W czym tkwi tajemnica twego szczęścia? Zawsze
jesteś taki radosny! Wyglądasz, jakbyś nie stąpał po ziemi, ale unosił się na
skrzydłach. O co tu chodzi?
- Nie wiem
– odparł fryzjer. - Tak naprawdę nigdy
wcześniej nie zastanawiałem się nad tym, że to jakaś tajemnica. Zarabiam na
chleb, a potem odpoczywam. I to wszystko.
Król stawał się coraz bardziej zazdrosny, więc
udał się do wezyra po radę. Wezyr był bardzo wykształconym człowiekiem i
wyjaśnił rzecz krótko: - Widzisz królu,
ten biedak nic nie ma, a tak bardzo cieszy się życiem, bo on nie wie o Błędnym Kole 99.
- A cóż to
takiego to Koło 99? – zapytał król.
- To jest coś w
czym ty panie tkwisz po uszy – odpowiedział wezyr. - Dla ciebie nie ma już niestety uzdrawiającego
lekarstwa, natomiast fryzjerowi da się z pomocą pewnej sztuczki odebrać tę jego irytującą radość. Dzisiejszej nocy wrzucę
do jego domu worek z 99 złotymi rupiami. Zobaczysz, co się wtedy stanie.
I tak zrobił.
Nazajutrz fryzjer przyszedł do króla
odmieniony. Był bardzo smutny, zmartwiony, nie spał całą noc. Był w piekle –
ciągle liczył rupie w worku, a wynik był ciągle taki sam – 99. Ogarnęła go
gorączka – jak zasnąć w takim stanie? Jego serce biło jak oszalałe, krew krążyła
szybciej, przez emocje skoczyło mu ciśnienie! Nigdy nie miał w ręku takiego
bogactwa! Chodził z workiem po domu i ponownie liczył. Wynik był zawsze ten sam
– 99. A z tą liczbą jest problem, bo gdy masz 99, chcesz, żeby było sto! Dlatego
myślał już tylko o tym, co zrobi nazajutrz, aby zdobyć tę jedną upragnioną złotą
rupię.
A zdobycie takiej rupii w jego przypadku nie było łatwe. Dostawał
tylko kilka paisów, które w tamtych czasach wystarczały na codzienne utrzymanie
rodziny, ale do całej złotej rupii było daleko, to był jego całomiesięczny
zarobek.
Co robić? Co robić? Planował wiele sposobów. Biedny
człowiek, który niewiele wiedział o pieniądzach, oto znalazł się w kłopotach. Zdołał
wymyśleć jedno: jego rodzina będzie co drugi dzień jadła, a co drugi pościła. Dzięki
temu w końcu zdobędzie setną rupię. Sto rupii to dopiero byłoby coś! Umysł człowieka
bowiem hołduje pewnej głupocie – to kompletowanie do równej liczby. 99? – Nie,
brakuje jednego, musi być sto! Powstaje obsesja.
Nastał kolejny dzień. Smutek bił od fryzjera
na odległość. Już nie unosił się w powietrzu - wyglądał jakby nosił wielki
ciężar uwiązany do szyi.
- Co się
z tobą dzieje? - Pytał król. - Wyglądasz
na zmartwionego.
Fryzjer milczał, bo nie chciał powiedzieć o
worku. Z każdym dniem było z nim coraz gorzej, nie mógł zrobić królowi dobrego
masażu, bo nie miał energii – pościł.
Król nalegał: - Musisz mi powiedzieć, co się stało. Jesteś taki nieszczęśliwy, a ja przecież
mogę ci pomóc, tylko powiedz w czym rzecz.
- Stałem się ofiarą Błędnego Koła 99 – przyznał w końcu fryzjer”.
Kiedy masz 99, otworzyły się przed tobą Drzwi
do Piekła, pojawiła się obsesja poziomego myślenia. Myślisz, że gdy będziesz
miał sto, to się skończy? Otóż nie, tak się nie stanie, bo umysł nie wie gdzie się
zatrzymać.
Jest natomiast sposób na rozwiązanie sytuacji.
To myślenie pionowe. Po wyjściu z punktu A nie idziesz poziomo do B, tylko pionowo w górę do A1.
Potem do A2 itd. Tak nazywa się Zatrzymanie. Nie wchodzisz w kolejną chwilę,
tylko w tę samą, ale głębiej! Tak głęboko, jak to tylko możliwe. Wtedy nawet
jedna chwila staje się wiecznością. Czujesz błogość. Właśnie wszedłeś w
nie-umysł. Nigdy nie spadasz. Zarobiłeś na chleb – teraz odpoczywasz.
Jakie jeszcze jest znaczenie zatrzymania się? Planujesz
jutro, a nikt nie wie, czy jutro nadejdzie. Jutro nigdy nie nadchodzi, ono
zawsze jest dniem dzisiejszym. Planujesz przyszłość, a zapominasz, że śmierć
zweryfikuje każdy plan. I ona jest jutro, a życie przydarza się tylko dzisiaj.
Nie chodzi o zatrzymanie się u końca życia,
wtedy jest za późno, chodzi o codzienne zatrzymywanie, cieszenie się
chwilą. Kiedy wracasz z pracy do domu, zostaw pracę za sobą. Nie dźwigaj jej w
swojej głowie, bo ona cię rozboli. Nawet jeśli to praca zdalna, wyrzuć ją z
głowy poza godzinami obowiązku.
Zatrzymanie oznacza odpoczynek, cieszenie się tym,
co jest. Co jest Tu i Teraz.
Tym jest właśnie istota Tao. Porzucenie umysłu poziomego, a zamiast tego wejście w pion. To
w umyśle pionowym – w nie-umyśle czeka spełnienie, spokój, nirwana, oświecenie, wyzwolenie, stan łaski, czy nazywaj to jak
chcesz.
Osho
Jesteśmy tutaj Gośćmi
OdpowiedzUsuńZiemskie dobra dostajemy w zarząd
Grunt to nie popadać w zależność
od ziemskiego szczęścia
Zarządzać ale nie zależeć
Klucz którego nie podsuną pod nos
Trzeba spostrzec
Być ciekawym i dążyć drążąc
Albo drążyć dążąc
Ominąć to co na błyszczącej tacy
I czasem sięgnąć poprzez pajęczyny.
Genialna historia, bardzo aktualna w obecnych czasach. Zbierasz pieniądze, oszczędzasz i .... wszystko tracisz przez inflację. Dla mnie to objawienie. Bardzo długo zastanawiałem się, co wybrać i czy zwolnić, skoro masz możliwości finansowe i Błędne Koło 99 do mnie przemówiło.
OdpowiedzUsuń