Postanowiłem napisać o receptywności, atoli mając na uwadze kreatywność, zamiast się wysilać odszukuję słowa Osho:
„Receptywność to są drzwi do boskości.
W takim stanie po prostu jesteś.
Bo rozum od bycia dzieli wielka odległość. Im więcej
myślisz, tym mniej jesteś, im mniej myślisz, tym bardziej jesteś.
W
chwilach, kiedy w ogóle nie myślisz, byt objawia się w całej pełni.
Receptywność to odrzucenie całego śmietnika, który stale nosisz w
głowie. Masz tam bowiem całe mnóstwo bezużytecznych rzeczy.
Umysł oznacza przeszłość, a przecież przeszłość
już się wydarzyła i odeszła. I więcej się nie zdarzy.
Nic dwa
razy się nie zdarza – może być tylko podobne.
Nie ma dwóch takich samych poranków ani zachodów.
Jeżeli będziesz bez przerwy dźwigał wspomnienia,
nigdy nie zobaczysz nic nowego. Oczy przesłonią ci doświadczenia z przeszłości
i obecne oczekiwania, nie będziesz w stanie ujrzeć tego, co znajdzie się na
twojej drodze.
(Autor: - Czy obserwowałeś grupy turystów idących popularnym górskim szlakiem? Jakże często są nieobecni – prowadzą dyskusje, mają sobie tak wiele do powiedzenia).
W ten sposób mijamy się z życiem, przeszłość nas izoluje, otacza, zamyka w czymś, co już nie istnieje. Zamykasz się w kapsule śmierci.
Bowiem
im jesteś starszy, tym grubsza staje się otaczająca cię skorupa martwych
doświadczeń.
Stajesz
się coraz bardziej zamknięty.
Powoli zamykają się wszystkie drzwi i okna.
Istniejesz mimo to, ale istniejesz w alienacji,
tracisz związek z życiem. Nie możesz mieć żadnego związku z drzewami, górami,
gwiazdami, bo otacza cię potężny mur przeszłości.
Receptywność to stan, w którym ponownie stajesz się dzieckiem.
Czy pamiętasz słowa: - „Jeśli nie będziecie jak dzieci, nigdy nie wejdziecie do Królestwa Niebieskiego”.?
Stary człowiek nie jest receptywny, bo wie za
dużo.
Wiedząc za wiele, staje się zamknięty w sobie.
Aby odżyć, powinien narodzić się na nowo – musi
umrzeć dla przeszłości i ponownie stać się dzieckiem – naturalnie, że nie
dosłownie.
To nasza
świadomość powinna być dziecięca – tylko pamiętaj: nie dziecinna, a dziecięca.
Powinna być dojrzała, dorosła, a jednocześnie
niewinna.
Uczysz się poznawać Gościa, który nadchodzi i puka
do twoich drzwi co dnia, co chwilę. Jednak twój wewnętrzny monolog rozbrzmiewa
tak głośno.
Trwa
nieustanna procesja twoich myśli i przez to nie słyszysz tego cichego pukania….”
Sprawa jest prosta: - sięgamy atoli do Bajek Robotów- klasyka Lema Stanisława:
„- Byle tylko nie myśleć – rzekł sobie
Kwarcowy - a będzie dobra nasza!
I
postanowił sobie tę jedną frazę powtarzać, co nie wymagało wielkiego wysiłku
umysłowego. Ruszył więc Kwarcowy dalej bezmyślnie.
- Byle tylko nie myśleć – powtarzał idąc –
chyba że będzie potrzeba, wtedy myśleć”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz