poniedziałek, 24 lutego 2025

Hotel Siedem Gwiazdek


Czytelnicy bloga dobrze wiedzą, gdzie położony jest ten magiczny hotel. Oczywiście w dzikich
Bieszczadach. Koniecznie dzikich, aby smog świetlny z siedzib ludzkich nie przeszkadzał w kontemplacji niebiańskiego srebrnego piasku. Nawet na zdjęciu z orbity można dostrzec obszar nieoświetlony, w tym "cycku bieszczadzkim".


 O bieszczadzkim Parku Gwiezdnego Nieba już było, dziś piszę o dwóch niedźwiedzicach - małej i dużej, posługując się poniższą książeczką dla dzieci.




Wielki Wóz, czyli tytułowe Siedem Gwiazdek.


Rysunek dwóch niedźwiedzic. Widzimy, że Gwiazda Polarna tkwi w ogonie mniejszej niedźwiedzicy. A tak na marginesie: astronomia jest pasjonującą nauką, atoli kiedy za opowiadanie o niej biorą się nudziarze, treść tonie w bełkocie. Dlatego doceniam prosty język Jefrema Lewitana.


Nocne bieszczadzkie niebo jest niesamowite - nawet w oświetlonej Wetlinie zobaczymy Wielki Wóz.

Droga Mleczna z Tarnawy Niżnej.



Natomiast w odludziu, w biwakowej samotności, nocne niebo niesie odczucia niebywałe, gdy w ogromnej przestrzeni jesteś tylko ty i gwiazdy. Tego nie da się porównać z nocnym wyjściem z chałupy, spojrzeniem do góry i powrotem do spania w łóżku. Poza tym słowa są tu zbędne, a każdy niech sobie żyje jak chce.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz