czwartek, 21 marca 2024

Sen Abrahama



I przebudził się Abraham w środku nocy i rzekł do swego syna jedynego Izaaka: - Miałem sen i głos Pana powiedział, że muszę poświęcić mego syna jedynego, wdziewaj więc swe gatki.

I zatrząsnął się Izaak i rzekł: - I coś ty na to powiedział? Mam na myśli … kiedy On tę całą rzecz postanowił?

- A cóż niby miałem powiedzieć – odparł Abraham stojąc o drugiej nad ranem, w bieliźnie, przed Stwórcą Świata? Czyliż mogłem się sprzeczać?

- No dobrze, a czy On ci powiedział, dlaczego mnie chce na ofiarę? – zapytał Izaak swego ojca.

Ale Abraham rzekł: - Wiara nie zna pytań. A teraz zabieraj się i chodź, bo czeka mnie ciężki dzień.

I Sara, która usłyszała o zamierzeniu Abrahama, wzburzyła się wielce i rzekła: - A skąd ty możesz wiedzieć, że to był Pan, nie zaś, dajmy na to, twój przyjaciel, który lubi płatać różne figle. A Pan nie cierpi takich kawałów, bo cokolwiek uczyni, trafia to do rąk jego nieprzyjaciół, niezależnie od tego, czy uiścili oni opłatę pocztową.

I odpowiedział Abraham: - Ponieważ ja wiem, że to był Pan. To był głęboki, dźwięczny głos, dobrze ustawiony, a nie ma przecież na tej pustyni nikogo, kto mógłby zrobić tyle hałasu.

I rzekła Sara: - I ty chcesz dokonać tego bezsensownego czynu?

I odpowiedział jej Abraham: - Ależ oczywiście, że tak, ponieważ kwestionowanie słów Pana to najgorsze, co można by zrobić, zwłaszcza z punktu widzenia gospodarki państwowej.

Przeto wziął ze sobą Izaaka w miejsce przeznaczenia i przygotował go na ofiarę, ale w ostatniej chwili Pan wstrzymał rękę Abrahama i rzekł: - Jak mógłbyś taką rzecz uczynić?

I Abraham rzekł: - Ale Ty rzekłeś.

- Nieważne, co ja rzekłem – ozwał się Pan – Czy ty słuchasz każdego szalonego pomysłu, jaki ci tylko przyjdzie do głowy?

I zawstydził się Abraham: - No … nie całkiem …nie.

- Ja w żartach zaproponowałem ci poświęcenie Izaaka, a ty zaraz pobiegłeś to zrobić – wyjaśniał Pan.

I padł Abraham na kolana: - No tak, tylko że nigdy nie wiem, kiedy sobie żartujesz!

I zagrzmiał Pan: - Żadnego poczucia humoru. To nie do wiary!

- Ale czy to nie dowód, że cię kocham? To, że chciałem poświęcić jedynego syna dla twej zachcianki?

I rzekł Pan: - To dowodzi tylko tego, że niektórzy ludzie gotowi są wykonać każde polecenie, choćby nie wiem jak głupie, jeśli tylko wydaje je dźwięczny, dobrze postawiony głos.

I na tym kończąc, nakazał Pan Abrahamowi udać się na spoczynek i zgłosić się do niego jutro. 

                                                                 Woody Allen


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz