sobota, 2 listopada 2019

Ząb psa


Rzecz dotyczy wszelkich kultów.
Otóż czczony przedmiot ma tylko taką moc, jaką wierni weń przelali poprzez koncentrację swoich pobożnych myśli.

Opowiadanie z Tybetu.

Stara matka pewnego handlarza, który co roku odwiedzał Indie, poprosiła go pewnego dnia, żeby przywiózł jej relikwię z ziemi świętej. Indie, kolebka buddyzmu, są ziemią świętą dla Tybetańczyków. Handlarz obiecał spełnić prośbę matki, ale zajęty swoimi sprawami, zapomniał.
     Stara Tybetanka była zasmucona i w roku następnym, kiedy karawana syna znów ruszała do Indii, kazała mu jeszcze raz obiecać, że przywiezie jej relikwię.
       
On ponownie obiecał, ale potem zapomniał.
To samo zdarzyło się w kolejnym roku, jednak handlarz przypomniał sobie o obietnicy, zanim jeszcze dotarł do domu.
Najpierw szczerze się zmartwił myślą, że znowu sprawi  przykrość pobożnej starej kobiecie.
       
Kiedy zastanawiał się, co by tu można było zrobić, jego oczy dostrzegły leżącą na poboczu drogi psią szczękę. Przyszła mu do głowy pewna myśl. Wyjął jeden ząb z wysuszonej szczęki, oczyścił z kurzu i zawinął w kawałek jedwabiu.
W domu wręczył prezent matce, mówiąc, że jest to bardzo cenna relikwia, ząb wielkiego Siariputry (Jednego z uczniów Buddy).
       Rozradowana i pełna czci kobieta umieściła ząb w relikwiarzu i postawiła na ołtarzyku. Codziennie oddawała mu cześć, zapalała lampki i paliła kadzidło. Inni pobożni ludzie dołączyli do niej i po jakimś czasie psi ząb, zamieniony w świętą relikwię, zaczął emanować światłem.
       Z tej historii zrodziło się tybetańskie przysłowie:
„Nie wyjaśniaj za dużo”.

PS. Dokładnie na tej samej zasadzie działa placebo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz