poniedziałek, 25 listopada 2019

Jednorożec


Bieszczady, wrzesień, a więc gody jelenie w całej pełni - Rykowisko.
Buczenie samców słychać właściwie przez cały dzień, jednak największą intensywność głosy osiągają wieczorem.




Rykowisko jest lokalnym parlamentem jeleni, bo chodzi w nim o tę samą prawdę, którą forsuje się w parlamencie ludzkim: - kto silniejszy.
Różnica polega jedynie na tym, że w parlamencie jelenim, ewentualne wątpliwości rozsądza się za pomocą rogów, czyli czystej siły fizycznej, natomiast w parlamencie ludzkim służą do tego brudne chwyty psychiczne.


Był koniec stycznia, gdy po raz pierwszy zauważyłem jelenia, który nosił tylko połowę rogów. 


Tego roku już w końcu lutego śniegi prawie zeszły, a on dalej chodził z jednym rogiem. Dopiero w marcu pokazał się bez poroża. Pomyślałem: - wiem skąd przychodziłeś, pójdę tam popatrzeć za twoimi rogami.
Godzina chodzenia i znalazłem.




Generalnie rogów nie zbieram. Nie są mi potrzebne. No chyba że parostki jako znak, tudzież z powodu bo małe są. Jednak rogi jednorożca ładnie ułożyły się w plecaku i przyjechały do Warszawy. Tu porównałem zdjęcia i okazało się, że połówka poroża pochodzi jednak od innego jelenia.

Ot i cała historia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz