Bieszczady, wrzesień, a więc gody jelenie w całej pełni - Rykowisko.
Buczenie samców słychać właściwie przez cały dzień, jednak
największą intensywność głosy osiągają wieczorem.
Rykowisko jest lokalnym
parlamentem jeleni, bo chodzi w nim o tę samą prawdę, którą forsuje się w parlamencie
ludzkim: - kto silniejszy.
Różnica polega jedynie na tym, że w parlamencie jelenim,
ewentualne wątpliwości rozsądza się za pomocą rogów, czyli czystej siły
fizycznej, natomiast w parlamencie ludzkim służą do tego brudne chwyty
psychiczne.
Był koniec stycznia, gdy po raz pierwszy zauważyłem jelenia, który
nosił tylko połowę rogów.
Tego roku już w końcu lutego śniegi prawie zeszły, a
on dalej chodził z jednym rogiem. Dopiero w marcu pokazał się bez poroża.
Pomyślałem: - wiem skąd przychodziłeś, pójdę tam popatrzeć za twoimi rogami.
Godzina chodzenia i znalazłem.
Generalnie rogów nie zbieram. Nie są mi potrzebne. No chyba
że parostki jako znak, tudzież z powodu bo małe są. Jednak rogi jednorożca ładnie ułożyły się w plecaku i przyjechały do Warszawy. Tu porównałem zdjęcia i okazało się, że połówka poroża pochodzi jednak od innego
jelenia.
Ot i cała historia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz