środa, 19 listopada 2025

Sytuacje ambiwalentne

 


Na samotnym biwaku bywa dobry czas na myślenie. Myślenie ogólne, tudzież szczegółowe o swojej własnej osobistości. Tym razem rozpatrzyłem (z perspektywy) kontakty z płcią przeciwną.

Mijały kolejne (miłe bardzo, a także pełne szaleństw) lata singlowania i wreszcie przydarzyło się, że moją kolejną partnerkę uznano za córkę, a to z powodu zbyt dużej różnicy wieku, aby otoczenie myślało inaczej. Wtedy, pomimo, że dobrze znałem zasadę ”żyj po swojemu, a opinię innych olewaj”, po raz pierwszy pomyślałem – Oto nieuchronnie nadchodzi czas na ustatkowanie się, panie dziadku!

Czyli po pierwsze primo wszystko bierze się z myśli.

Potem nastąpił drugi raz na Łemkowskiej Watrze, gdy dziewczę młode osunęło się w łąkę w uległości, a mnie się gwałtownie miłości odechciało z powodu myśli: - Chłopie! Toż ona jest młodsza od twojego wnuczka!

Czyli po drugie primo broń boże nie głupieć na starość.

Tu przypomnę refleksję Edwarda Stachury:

„Do eleganckiej kawiarni w Lozannie wchodzi para: starszy, elegancko ubrany mężczyzna w okularach słonecznych, oraz młoda blondynka z długimi włosami i nogami do samej szyi. Trzymają się za ręce, znaczy kochają się. On w jej ciele, ona w jego pieniądzach. I on to wie”.

Ten sam wątek we fraszce Jana Sztaudyngera:

”Piękno dam docenia wielu lekkością w swoim portfelu”









1 komentarz: