Opowiadamy dzieciom bajki, ciesząc się, że są takie istoty, które wierzą w niemożliwość.
I w ten sposób potęgujemy możliwości
dorosłych.
Pewnego
razu traktem wiodącym na królewski dwór szedł kogut.
Szedł,
żeby przed królewskim zamkiem oznajmić, że król umrze, a wieśniak dostanie
młyn.
Wyszedł
mu naprzeciw wilk i zapytał;
- A dokąd to idziesz, kogucie?
- Idę śpiewać pod bramą królewskiego zamku – odparł kogut.
- Weź mnie ze sobą, może przydam ci się,
gdy znajdziesz się w niebezpieczeństwie – zaproponował wilk.
- Dobrze, wezmę cię. Zamień się tylko w pchłę
i schowaj w moim ogonie.
Wilk
tak zrobił.
Kogut ruszył dalej i po chwili spotkał
niedźwiedzia, który spytał:
- Dokąd idziesz, kogucie?
- Idę śpiewać pod bramą królewskiego zamku – powiedział kogut.
- To weź mnie ze sobą, pomogę ci, gdy będziesz
w potrzebie – rzekł niedźwiedź.
- Wezmę cię – kogut na to – tylko zamień się w pchłę i schowaj w moim
ogonie.
Niedźwiedź zamienił się w pchłę i schował w
ogonie koguta.
I
poszli dalej. A tu naraz zastąpił im drogę Mróz i pyta:
- A dokąd to, panie kogucie?
- Idę śpiewać pod bramą królewskiego zamku – znowu objaśnił kogut.
- Pójdę z tobą, może ci się na coś przydam – zaoferował Mróz.
- No dobrze, tylko zamień się w pchłę i
schowaj w moim ogonie.
Mróz
zrobił tak, jak kazał kogut i ruszyli dalej.
Wreszcie
ukazał się zamek.
Kogut
skoczył na most zwodzony przed bramą i odważnie zaśpiewał: „Król umrze, a wieśniak młyn dostanie”.
Król usłyszał, co wyśpiewuje kogut i się
strasznie zezłościł. Kazał koguta wrzucić między barany, żeby go zadeptały na
śmierć.
Wrzucili
słudzy królewscy koguta miedzy barany i poszli. Kogut wtedy wypuścił z ogona
wilka, który rzucił się na stado, rozdarł barany na strzępy, żadnemu nie
przepuścił.
Następnego dnia kogut znowu zaśpiewał na
moście: „Król umrze, a wieśniak młyn
dostanie”.
Tym razem król kazał wrzucić koguta między
rozjuszone byki, żeby go rozerwały rogami. Natychmiast wykonano królewskie
polecenie. Kiedy kogut znalazł się wśród byków, zaraz wypuścił z ogona
niedźwiedzia, który migiem rozprawił się z bykami, ratując koguta.
Następnego dnia kogut znowu pojawił się na
zwodzonym moście przed bramą zamku i zaśpiewał: „Król umrze, a wieśniak młyn dostanie”.
Król rzekł wtedy do swoich służących: - trzeba tego bezczelnego koguta upiec.
Napalcie w piecu i wrzućcie go do ognia!
Wkrótce
piec był gorący i wrzucono do niego koguta. Wypuścił wtedy kogut Mróz z ogona. I
piec się natychmiast zagasił, ostygł, a nawet zamroził, a kogutowi nie
nadpaliło się nawet jedno piórko.
Rano kogut cały i zdrowy znowu zaśpiewał
przed bramą:
„Król umrze, a wieśniak dostanie młyn”.
Tego już król nie mógł ścierpieć i
rozkazał: - przynieście mi tego
wstrętnego koguta, ja go połknę, bo inaczej on nie przestanie śpiewać tej swojej
złośliwej piosenki.
Zgodnie z rozkazem przyniesiono koguta, a król go połknął.
Jednak przedtem, na wszelki wypadek, kazał jednemu ze swoich żołnierzy stać obok siebie z mieczem w ręce, bo kogut mógł próbować ucieczki z ust króla. Żołnierz miał przykazane: - jak tylko kogut wychyli się z ust króla i wystawi głowę, masz jednym ciachnięciem obciąć mu ją raz na zawsze.
Stał
żołnierz posłuszny i patrzył na usta króla. Denerwował się przy tym okrutnie i
ręce mu drżały.
Nagle
… król wychylił język, chcąc oblizać wargi. Żołnierzowi się wydało, że to kogut
wychylił głowę, zamachnął się tedy chwacko mieczem i niechcący urąbał głowę
króla.
P.S. Na tym bajka się kończy. Czytałem tę bajkę znajomemu dziecku, które ma rozwiniętą kreatywność. Po skończonym czytaniu dziecko pomyślało chwilę, po czym poruszyło cztery wątki: uważności, podejrzliwości, konieczności sprawdzania, umiejętności wyciągania wniosków.
- To już cała bajka? Zapytało (wątek uważności).
- Tak – odpowiedziałem.
- To pokaż książkę – zażądało (nieufność). Sześć lat ma, a już czyta
swobodnie.
- Pokazałem - sprawdził (wątek trzeci).
- Bajka w porządku, ale zgubili w tej bajce wieśniaka i młyn – orzekło dziecko
(wyciągnął wniosek).
.jpg)

.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)



.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)