Jako że kocham spokój i piękno dzikich Bieszczadów, a do tej krainy należą także niepospolite jednostki spośród braci mniejszych, dziś wspomnienie Imbira z Małej Rawki - kota, który umarł 12 marca 2024.
Umarł, czyli jak niektórzy piszą - „odszedł”.
"Odejść za tęczowy most" to metaforyczne określenie śmierci zwierzęcia, szczególnie domowego pupila. Pochodzi ono z poematu napisanego w latach 80. XX wieku, który opisuje "Tęczowy Most" jako miejsce, do którego zwierzęta trafiają po swojej śmierci. Według tego utworu, jest to piękne i spokojne miejsce, gdzie zwierzęta są zdrowe, szczęśliwe i pełne energii, biegają po zielonych łąkach, aż do momentu, gdy spotkają się tam ponownie ze swoimi właścicielami. To urocze i pocieszające wyobrażenie ma na celu złagodzenie bólu po stracie ukochanego zwierzaka, dając nadzieję na ponowne spotkanie.
Z okazji wątku tęczowego: - Wyspa Sobieszewska, tęcza wysoka – ona tworzy się, gdy słońce jest tuż nad horyzontem, potem tęcza poniżej obserwatora – taką uchwyciłem z połoniny, gdy słońce było w zenicie, na końcu Warszawa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz