środa, 18 września 2019

Kiedy czas zwalnia

Opisuję proste życie biwakowe, które co roku daje mi nowy ładunek zadowolenia.
Bo wszystko co proste jest dobre.



Wschód i zachód słońca, nadchodząca burza, wędrowanie, rytuały przygotowywania posiłków, niebo wygwieżdżone, chmury wypiętrzone, oczy zadziwione, fotografowanie, spanie w absolutnej ciszy, ale też krzyk orła i szczekanie lisa, to wszystko niesie powiew radości.
Radości naprzemiennej z wdzięcznością za to, że żyję.
I nie chodzi o to, żeby pokazywać jaki jestem szczęśliwy ku zazdrości innych, lecz o przekaz – i ty Czytelniku masz w sobie szczęście, ono nigdy nie było na zewnątrz. 
Albo inaczej: - jesteś zrobiony - zrobiona ze szczęścia, tylko o tym być może nie wiedziałeś - wiedziałaś.
      
To tylko tresura społeczna zrobiła z Ciebie niewolnika, karmiąc teorią, że masz być użyteczny dla tłumu – zrobić karierę, osiągnąć „sukces”, lecz jakże często przegrać życie.


Każdemu w pewnym wieku przychodzą do głowy pytania o sens życiowej egzystencji. Mamy wolną wolę, więc każdą sytuację, każdy układ możemy zmienić, przerwać, zburzyć. 
Lub się do sytuacji dostosować. 
Dostosować się poprzez zmianę w sobie.
Zmienić siebie oznacza zaakceptować sytuację. Zmienić postrzeganie na odwrotne. 
Coś nas złościło, a od teraz ma cieszyć?
Czy to nie jest osobista próba uprania sobie mózgu?
Przecież wystarczy siebie zaakceptować, takiego jaki jestem.
Od razu robi się lekko na duszy.

Osho dodaje: - Jeśli ktoś tobie "bliski" mówi: - zmień się! Wtedy uciekaj od niego, to jest twój wróg. Osoba w związku powinna bowiem ciebie akceptować takiego, jaki jesteś.




Kiedy jednak bierzemy się za zmienianie siebie, pojawia się termin samooszukiwanie, czyli próba wmówienia sobie, że teraz nie tylko da się wytrzymać - oto w sposób niepojęty a nagły, sprawy przybrały obrót super dobry!
       Owszem, tak się zdarza.
Wiemy również, że wiara czyni cuda, a myśl jest potężna.
Chodzi jednak o to, aby nie czynić rozpaczliwej próby stania się szczęśliwym nieszczęśnikiem.
Bo tak się nie da, w tym jest sprzeczność z założenia, czytaj: - nielogiczność.
Wiem, wiem, życie jest tajemnicą i nie ma takiej rury, której nie można odetkać....



To są jedynie takie luźne myśli nieuczesane, mogę się przecież mylić.
Nie mam prawa nikomu doradzać, każdy żyje jak chce - każdy gra główną rolę w swoim własnym życiu.
Ja mam prawo pisać o sobie.
     

Lubię wędrować w samotności, bo wtedy wpadam w swoje naturalne tempo, a to  powoduje, że mój osobisty czas zwalnia. 
Robi się go wyraźnie więcej. 
Idę i delektuję się tym co Tu i Teraz.
To jest Nastrój Wzniosły i ów towarzyszy mi również w czasie biwakowania, ponieważ tkwię w Naturze, czyli jedynej Prawdziwej Świątyni.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz