Cykle
słoneczne
W
środowiskach inżynierów z dziedziny energetyki i naukowców od
astronautyki, zaciemnienie Quebecu z marca 1989 roku osiągnęło
status legendy.
Od
zakończenia II wojny światowej przetrwaliśmy już pół tuzina
cykli słonecznych. Jednak świat przechodzi przemiany, coraz
bardziej wchodzimy w elektronikę. Czyli coraz bardziej uzależniamy
się od satelitów i nowoczesnych środków komunikacji
elektronicznej.
Najdobitniej
widzimy to właśnie na przykładzie satelitów komunikacyjnych.
W
1981 roku, w okresie szczytowej aktywności Słońca podczas 21
pierwszego cyklu, na orbitach krążyło 15 satelitów
telekomunikacyjnych.
Telefony komórkowe należały do rzadkości, w
całych Stanach było mniej niż milion komputerów osobistych, a
liczba hostów internetowych sięgała 300 jednostek.
Kiedy nadszedł 22 cykl w 1989 roku, wokół Ziemi krążyły już 102 satelity telekom, w samych Stanach były 3 miliony użytkowników telefonów komórkowych, a liczba hostów sięgnęła trzystu tysięcy.
Pomiędzy
tym szczytem, a następnym, dwudziestym trzecim, w latach 2000 –
2001, świat zmienił się jeszcze bardziej.
Wokół
Ziemi krążyło wtedy 349 satelitów telekom, setki milionów osób
korzystało z telefonów, w powszechnym użytkowaniu były odbiorniki
GPS wykorzystywane jako narzędzie pracy, ale także dla rozrywki.
Strukturę sieci internet tworzyło ponad 10 milionów hostów itd.
Jednym
słowem przez sieci elektromagnetyczne przepływało więcej prądu,
niż kiedykolwiek.
Kiedy
w 1998 roku na krótko utracono kontrolę nad satelitą Galaxy 4, w
Stanach przestało działać 90 milionów pagerów, zamilkły stacje
radiowe i telewizyjne, nie ukazały się gazety.
A
przecież do tych wszystkich kłopotów przyczynił się tylko jeden
jedyny satelita....
Jak widzimy, systemy energetyczne są coraz bardziej narażone na zakłócenia
z powodu ataku Słońca i z tym nowoczesne społeczeństwa powinny
sobie poradzić, ponieważ w przeciwnym razie mogą stać się w
jednej chwili ślepe i głuche.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz