Podobno
wszystko jest poezją.
Jeśli
wszystko jest poezją, to i nocny krzyk jest poezją. Nocny krzyk w
trakcie snu. Ci, którzy mnie lepiej znają, wiedzą, że czasami
krzyczę przez sen.
Którejś
zimy spaliśmy w kilku w Kołybie Henrykowej.
Rano opowiadałem dowcip, co mi się zdarza nieraz.
Dochodzi
23.00. Mąż sam w domu, głodny, bo zwykle żona podaje panu kolację.
Nerwowo przerzuca kanały TV.
Naraz
trzasnęły drzwi wejściowe – jest żona!
Gdzie
byłaś? - pyta szanowny małżonek podniesionym i poirytowanym
głosem. I słyszy odpowiedź:
- Na cmentarzu byłam!
Tam przynajmniej strach mnie przeleciał, bo w domu nie ma kto!
Tam przynajmniej strach mnie przeleciał, bo w domu nie ma kto!
Jakoś
nikt się nie zaśmiał, co także się zdarza. Nastąpiła chwila
milczenia, a potem jeden z kolegów zauważa: - ciebie to dziś w
nocy strach przeleciał chyba?
-
Jak to? - pytam w zadziwieniu niejakim.
-
Bo krzyczałeś w nocy.......
Fakt,
czułem, że krzyczałem. Mogło to wyglądać, że mnie strach
przeleciał. W każdym razie była to trafna riposta,
a cała sytuacja warta zapamiętania.
Przypominam sobie ten fakt, bo czytam akurat (znowu) Stachurę. Opowiadanie „Wiem,
że coś wiem” z tomu „Wszystko jest poezją”. : -
„śniła mi się jakaś wojenna ponura plazma, z której
obudziłem się krzykiem. Krzyknąć tak przez sen, ostro, wysoko,
żeby usłyszeć ten krzyk i obudzić się – to jest sposób, jeden
z nielicznych chyba, na wyswobodzenie się, wysmyknięcie się z
majaków lepkich dusznych ośmiorniczych objęć”.
Do
książek Steda wracam co pewien czas, właściwie cyklicznie,
zgodnie z zasadą Huśtania Periodycznego, w chwilach
zapotrzebowania na odświeżający powiew melancholii.
W
takich chwilach ląduję od razu na 5 w skali Nieustającej
Szczęśliwości (od 1 do 10)..
Azaliż
nie da się przecież trwać bezustannie we wdechu....
Życie
bowiem nie tylko jest poezją, lecz także falowaniem.
Spodobało
mi się miejsce z falującym światłem. Było tak uroczo, a
pogoda sprzyjała, że w końcu tu nocowałem.
Wspaniały blog...czytam od dawna...przystanek w rozpędzonym życiu...
OdpowiedzUsuńAutor musi być wyjątkowym człowiekiem, kochającym świat i go rozumiejącym, wrażliwym...
Do tego te daty zwrotu i świetne analizy giełdowe ( szkoda, że takie rzadkie i bez Daxa) ...dziękuję Panie Zbyszku