środa, 1 czerwca 2011

Poznaj siebie

Przenosimy się w czasy konkwisty, do Peru. Majowie uciekają przed niewolą. Machu Picchu. Uprawa kukurydzy na wąziutkich tarasach. Dzieło sztuki rolniczej. Mikroskopijne skrawki ziemi, miały wyżywić tysiące ludzi. Majowie stosowali guano albatrosów. Tylko bagatelka: - z wysokich gór należało zejść nad ocean, który był o kilkaset kilometrów, nabrać towaru na plecy i wrócić. Opłacało się, bo plony wzrastały jedenastokrotnie! Trzeci sposób jest więc pracochłonny, ale jedynie słuszny. Wybieramy też Kamienie Rozpaczy. Są one rozsiane po całej powierzchni ogrodu, mniejsze i większe, bo rzucaliśmy nimi wielokrotnie do siebie obwiniając się niesłusznie. Wszystkie zdarzenia w naszym życiu są „ po coś”. Nic nie dzieje się niepotrzebnie, bez celu. To my ściągamy również ludzi na Naszą Drogę Życia. Należy tylko z każdego zdarzenia wyciągać lekcję. To my i tylko my nadajemy wagę zdarzeniom. To my dajemy im siłę. Coś, co wydaje się w pierwszej chwili tragedią, w ostatecznym rozrachunku okazuje się często dobrem dla nas. Daje nam Moc. Czy tak nie jest? Jak wygląda prawidłowe myślenie?

Przedstawiciel handlowy, urzędniczka administracji i kierownik idą
razem na lunch. Na ulicy znajdują starą lampę. Kiedy jej dotknęli, z
lampy wyszedł dżin i obiecał spełnić jedno życzenie każdego z nich.
„Ja pierwsza, ja pierwsza” krzyknęła urzędniczka „Chcę być na Bahamach
i płynąć motorówką, nie myśląc o całym świecie”
I puff - zniknęla.
„Teraz ja, teraz ja: krzyknął przedstawiciel handlowy: „Chcę być na
Hawajach, odpoczywać na plaży z osobistą masażystką i zapasem Pina
Colady”
Puff - zniknął.
„No dobrze, Teraz ty” mówi dżin do kierownika.
A ten na to: „Chcę, żeby ta dwójka stawiła się w biurze zaraz po lunchu”
Morał z tej historii:
Zawsze pozwól, aby Twój szef mówił pierwszy:-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz