piątek, 8 stycznia 2021

Kocia morda

Czyli na wesoło o rozmnażaniu się.

Technotwórcza inwencja człowieka była jeszcze dwadzieścia lat temu wyśmiewana przez sceptyków, którzy ukuli powiedzenie: - „Zachwyt dzikusa z wynalezienia procy wcale nie oznacza początku ery kosmicznej”. Jednak wszystko się zmienia i to w diablim tempie. Diablim, ponieważ wiele z tych zmian zmierza w kierunku manowców.

Weźmy na przykład dziedzinę łączności, zasypaną dzisiaj całą masą zmyślnych namiastek inteligencji. Elektroniczne pajęczyny szczelnie oplotły nasz glob. Początkowo każdy kolejny gadżet jest chwilową ciekawostką. Chwilową, bo od razu oczekuje się następnej ciekawostki. Młodzi uzależnili się od sieci, a Covid sprawę jeszcze przyspieszył. Ogólnie życie pomału przesuwa się do internetu.

A przecież każda rzecz ma dwie strony: - woda na pustyni to życie, lecz także można się w niej utopić. Prąd pomoże ugotować jedzenie, ale też może zabić. Tak samo jest z elektroniczną pajęczyną (czytaj: AI). Toto bawi, uczy, pomaga, ale też skokowo bierze ludzi pod kuratelę – już teraz służy totalnej inwigilacji i kontroli, z kierunkiem docelowym: - odebrać wszystkie swobody obywatelskie.

Atoli ludzie potrzebują bezpośredniego kontaktu, a zamiast niego kisną pozamykani w domach. Kisną, są straszeni i wariują. Nic dziwnego, że jak grzyby po deszczu mnożą się teorie spiskowe dotyczące efektów szczepionki, że wymienię standard: - kocia morda, kopytka, krowi ogon, bezpłodność, tudzież inne, podobnie miłe wynalazki.


Jedną z przyczyn powstawania tych teorii jest fakt, że rządzący kłamią (i kradną panie! I kradną!). Atoli kto posiłkuje się własnym rozumem, ten podejrzewa, że być może jesteśmy z premedytacją kierowani na drogi rozwojowe nieszczególnie zachwycające.

Pamiętajmy więc, że zdrowie bierze się także z humoru i nie dajmy się zwariować. Bowiem jak rzekł był klasyk, zapytany o to, co będzie dalej: - Z naukowych dobrze udokumentowanych prognoz wynika, że w dłuższej perspektywie każdy z nas weźmie i umrze. 

Na koniec anegdota na temat rozmnażania się.

Do sklepu z mydłami wchodzi Irlandczyk (fama głosi, że oni są skąpi).

- Poproszę mydełko, ale takie ekstra! Kolorowe i pachnące.                

Sprzedawca przynosi cały zestaw. Klient przebiera, wącha, w końcu pyta o cenę i stwierdza, że za drogie. Prosi o tańsze.                                                                  Sprzedawca i właściciel w jednej osobie przynosi następny zestaw tańszych mydełek. Irlandczyk długo przebiera, wącha, pyta o cenę i prosi o tańsze.                                                                                                                  Sprzedawca ma powoli dość, więc tym razem przynosi kawałek szarego mydła. Klient się zastanawia, marudzi, wreszcie pyta o cenę i stwierdza, że cena jest za wysoka w stosunku do jakości towaru.                                                     

Sprzedający mówi: - To ja w takim razie dam panu prezent od firmy!             Och! To dobrze - cieszy się klient. - Ja bardzo lubię dostawać prezenty.

Po chwili właściciel przynosi mały pakiecik zawiązany czerwoną kokardką.            – A co to jest? - pyta klient.                                                                                                - To są prezerwatywy dla ciebie chuju, żebyś się więcej nie rozmnażał – wyjaśnił sprzedawca. 

A dla poprawy nastroju trochę zimy.













2 komentarze:

  1. Dzień dobry Panie Zbigniewie,
    wskazał Pan 9 stycznia jako potencjalną datę zwrotu dla WIG20. Czy w związku z tym, że data wypada w sobotę bierzemy pod uwagę 8 lub 11 czy może data ta idzie do kosza i upatrujemy potencjalnego ekstremum w dniu 14 stycznia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje ukłony Panie Zbigniewie.
      Nie skorzystałem, traktuję to wszystko jako ciekawostkę, z tego powodu odwiedzam bloga ale i dla zdjęć przyrody, opowieści jak te o budowaniu pieca (jeśli dobrze pamiętam ; i ta kielnia na kieliszki :) )

      Usuń