czwartek, 13 października 2011

ŻYCIE ZAKREŚLA KOŁO

Prezes spółki giełdowej Bioton wzywa sekretarkę:

- Pani Halinko, jedziemy na weekend na Cypr. Proszę się pakować, ale dla oszczędności w jak najmniejszą torbę.

Sekretarka po przyjściu do domu przekazuje nowinę mężowi:

- Mieciu, jadę z szefem w delegację. Biedactwo, będziesz musiał sobie jakoś poradzić sam.

Mieciu dzwoni do kochanki:

- Waleria, jest dobrze. Stara wyjeżdża na weekend, zabawimy się nieco, wpadnij.

Kochanka, nauczycielka matematyki w gimnazjum męskim, dzwoni do swego ucznia:

- Kamilek, będę zajęta w weekend. Korepetycje odwołane.

Zadowolony uczniak dzwoni do dziadka:

- Dziadziu, nie mam korków. Mogę do ciebie wpaść na weekend.

Dziadek, prezes spółki giełdowej Bioton dzwoni do sekretarki:

- Pani Halinko, wyjazd odwołany. Pojedziemy za tydzień.

Sekretarka dzwoni do męża:

- Mieciu, szef odwołał wyjazd.

Facet do kochanki:

- Waleria, do dupy. Stara zostaje w chacie.

Kochanka-nauczycielka do ucznia:

- Kamil, korepetycje będą o 10.00 rano w sobotę.

Uczeń do dziadka:

- Dziadziu, lekcje jednak będą. Nie mogę wpaść do ciebie.

Dziadek-prezes do sekretarki:

- Pani Halinko, jednak w ten weekend wyjeżdżamy.... :)

1 komentarz: