Co roku na wiosnę, czytelnicy wiadomości internetowych są
straszeni ciężkimi chorobami tudzież śmiercią, które to obrzydlistwa wynikają z
wgryzienia się kleszcza w człowieka.
Za mną lata wędrówek bieszczadzkich, po lasach, po łąkach ścieżkami zwierzęcymi, po najdzikszych chaszczach i krzaczorach, zwykle w czasie grzybobrań. Na biwakach chodzę boso, nic dziwnego, że każdego roku łapię na swoim ciele kleszcze. Jednego roku więcej, innego mniej.
Zapewne bywają lata bardziej, lub mniej kleszczowe, atoli nie rozwijajmy wątku niepotrzebnie. Wielu miejscowych traktuje kleszcze jako rzecz zwykłą, jak kichnięcie, albo jak pchły, czy pluskwy dla mieszkańca miasta. Nie słyszałem, żeby ktoś w Bieszczadach chorował po ugryzieniu kleszcza, albo poddawał się zastrzykowi. A pasjonaci nie tylko nie odczuwają lęku, oni potrafią się nawet położyć w kleszczowym miejscu prowokując ukąszenie.
Czyli wyrwać dziada, kropla salicylu i Święto Lasu.
Nie ma możliwości, żeby nie odczuć dłuższego wgryzania się
kleszcza – po kilku godzinach drapiemy się ciągle w to miejsce, bo tam swędzi.
Za mną multum takich operacji przeprowadzonych z pomocą paznokci, cążek, igły, scyzoryka. W trudniejszych miejscach i na odludziu lusterko pomocne. Miejscami ulubionymi przez insekta są pachwiny, poza tym może gryźć także w każde inne miejsce. W każde.
W zapisach z wędrówek znalazłem poniższe zestawienie:
Rachunek kleszczowy 2015 r.
16 czerwca – dwa duże, udo, pachwina.
17 czerwca – dwa maleńkie, udo.
18 czerwca – dwa małe, pod kolanem i pępek.
19 czerwca – mały, bok w pasie prawie z tyłu. Lusterko.
22 czerwca – jeden duży, pośladek - lusterko. Jeden maleńki przy łokciu.
23 czerwca – dwa maleńkie prawe udo. Jeden duży, głęboko
wszedł, brzuch, scyzoryk, sporo krwi, niestety kawałek został.
27 czerwca – średni, ramię.
28 czerwca – duży prawa pacha.
29 czerwca – dwa duże prawa stopa.
Razem czerwiec 16
8 lipca – mały, pachwina.
12 lipca – duży pachwina.
15 lipca – duży w zgięciu za kolanem, Andrzej Abram operował igłą, a że nie założył okularów kawalątek dziada został.
20 lipca – wielki, prawe biodro.
21 lipca - maleńki, prawa ręka, wyciągnął Radek.
28 lipca – maleńki, prawa ręka.
Razem lipiec 6
3 sierpnia – stopa, maleńki.
18 sierpnia – lewa pierś, z pomocą nowego wynalazku z nitką
wyciągał Henryk (i urwał, bo za bardzo się starał). Zrobiłem poprawkę.
21 sierpnia – lewa pacha, Henryk. Tym razem operacja elegancka.
Widać wyćwiczył się na mnie.
31 sierpnia – mały pod kolanem, w tym samym miejscu, gdzie niedawno
operował Andrzej Abram.
Razem sierpień 4
5 września - jeden średni
pod lewym kolanem.
Razem usunięto 27 pacjentów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz