Pomimo wczesnej pory robi się parno, a chmury wyglądają coraz bardziej deszczowo.
Idzie mi się tak lekko, nogi niosą same - oto jak działa pasja wędrowania! Las piękny, ścieżka malownicza - przypominam sobie o Plastusiu, który siedzi w plecaku. Ano niech zobaczy, gdzie jest. Więc przystanek i wydobywam delikwenta.
Dochodzę do ujęcia wody arsenowej, przy Rezerwacie Gołoborze, a skąpy tekst zastępują w tym wpisie zdjęcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz