piątek, 21 marca 2025

Bajka nie tylko dla dziewczynek

 


Była sobie raz niepozorna, skromna dziewczynka. Otoczona miłością matki wierzyła w swą szczęśliwą gwiazdę. A sprzyjały temu często powtarzane słowa rodzicielki: - Uwierz w siebie, moja ukochana córeczko!

 Jednego razu dziewczynka zapytała:

- Mamusiu, czemu tata już z nami nie mieszka? Matka wyjaśniła:

- Przystojny mężczyzna często bywa niestały w uczuciach. Jak wiesz, tata jest przystojny. Pamiętaj: - nie należy mylić opakowania z zawartością.

Kiedy przyszła odpowiednia pora, pojawił się chłopak.

Chodzili ze sobą jakiś czas. Dziewczyna chłonęła wiedzę na własną rękę, wiedząc, że szkoła jest dobra, ale mądra to ona nie jest.

Dzięki tej indywidualnie zdobywanej wiedzy stawała się coraz mądrzejsza. Opowiadała bajki z morałem swemu chłopakowi, co mu imponowało, gdyż poza oglądaniem meczów piłki nożnej, niewiele go interesowało. Nasza bohaterka intensywnie korzystała z biblioteki, a jej chłopak przystał do kiboli.

Kiedy do faceta w końcu dotarło, że przy swojej dziewczynie właściwie jest przygłupem i ona może mu się wymknąć, zapytał, czy wyjdzie za niego za mąż.

A dziewczyna właśnie dostała pierwszą pracę, gdzie od razu zauważono jej potencjał. Jednocześnie dobrze wiedziała, że obecny związek, rokowania na przyszłość ma nikłe.

Dlatego odpowiedziała owemu krótko: - Nie.                                          

A jako, że posiadała wrodzoną delikatność, dalszy ciąg odpowiedzi: - a dymaj się jełopie ze swoimi kibolami – przemilczała. I zerwała związek.

W pracy szybko awansowała, jednak znając wskazówki Roberta Kyosaki wiedziała, że mając pomysł, powinna otworzyć własną firmę i wskoczyć w rynkową niszę, co też w odpowiednim momencie zrobiła. Przemyślane posunięcie wprowadziło naszą bohaterkę w fizyczny obszar bogactwa, a więc drugi, bowiem umysłowo bogata już była.                                                         

       Czuła się wyzwolona, a zrażona dwulicowością otoczenia, po kilku nieudanych związkach, zaczęła ich unikać, coraz częściej szukając samotności w swym ukochanym małym domku pod miastem. Tam nie stroniła od prac fizycznych, dużo chodziła i nie tylko czuła się dobrze, ale była wręcz szczęśliwa. Kiedy zdalny nadzór nad prężnie rozwijającą się firmą zaczął ją męczyć, sprzedała biznes, a pieniądze ulokowała w przemyślanych inwestycjach.                                                                                  

Mocno brzmiały jej w pamięci słowa Osho, że szczęścia nie należy szukać na zewnątrz, ono znajduje się w środku człowieka.

Mijały lata, kobieta starzała się w pogodzie ducha. Przybywało siwych włosów, ogólne przyjazne nastawienie do świata, akceptacja życia takiego jakie jest - to wszystko sprzyjało zdrowiu. Na nic nie chorowała, dopisywała jej sprawność fizyczna, bo jak wiemy wszystko bierze się z głowy i jeśli duch zdrowy, to i ciało także. Do tego poznała bratnią duszę, mężczyznę w jej wieku, z którym porozumiewała się wspaniale. Nie zawłaszczali sobie wolności, on mieszkał sam w swoim niedaleko położonym domu i kiedy oboje mieli ochotę na spotkanie, wtedy się spotykali.

 Koniec bajki.


P. S. - Cały szkopuł w tym, że małym dziewczynkom nie opowiadano w dzieciństwie podobnych bajek, zamiast tego katując je tym pieprzonym królewiczem na białym koniu.

Przyjaciel podesłał adres do filmiku, który wesprze każdą zagubioną chwilowo, czy też nie wierzącą w siebie  "nie tylko dziewczynkę".

https://www.youtube.com/watch?v=k6YAChF1gAE

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz