wtorek, 6 grudnia 2022

San Escobar

 


Jesienne dni zrobiły się krótkie. Rankiem, gdy wychodziłem z domu kierując się na grzybobranie, było jeszcze całkiem ciemno. Przechodziłem akurat ulicą Zielną, gdy obok mijanej knajpy dyskutowało rozbawione towarzystwo. Niespecjalnie interesują mnie lokale z wyszynkiem, atoli rzuciłem okiem na nazwę przybytku. I  nastąpiło olśnienie!

   To przecież tutaj mógł bywać niejaki Waszczykowski. Czyli niekoniecznie była wpadka z tym państwem San Escobar. Natomiast czy bywali tu także Indianie z San Escobar? Tego nie wiem, azaliż chyba jednego nie było, bo jak wieść gminna niesie, na przykład książę Chorry jest niepijący, bo jest chory.



 


 Jak Czytelnicy bloga wiedzą, pokrewne energie przyciągają się. Dlatego nie dziwota, że ludzie dobierają się w grupach podobnych sobie. Głupek poszukuje głupków, przyzwoity szuka towarzystwa przyzwoitych, a złodziej szuka bratnich dusz złodziejskich.

                                 Piłkarski szalik

Spece od propagandy doradzają politykom z bożej łaski, niezależnie od tego czy dany osobnik ma o piłce nożnej jakiekolwiek pojęcie, żeby eksponowali piłkarski szalikWiadomo, że chodzi tylko o głosy wyborcze kibiców. Bowiem spin doktorzy wydedukowali, że wszyscy kibice to debile i wystarczy wypchnąć do przodu danego gościa z piłkarskim szalikiem, aby został on natychmiast uznany za swojaka. No to przypomnijmy jak było.



 Gdzie jest ciało

„Na pokład samolotu lecącego do Smoleńska wsiadł człowiek mały, całkiem zdominowany przez swego brata, zaściankowy i ksenofobiczny, mierny polityk, autor słów :  „spieprzaj dziadu, małpa w czerwonym, ja panią załatwię”, nieznający słów polskiego hymnu. Pośmiewisko nie tylko satyryków, ale całej Europy, prezydent z rekordowo niskim poparciem społecznym i niestety pijak. Co potwierdziła kancelaria prezydenta informując, że „prezydent pije, ale się nie upija”.                                                                   

W trumnie ze Smoleńska przywieziono: „Wybitnego męża stanu, patriotę, bohatera narodowego, ojca narodu, największego Polaka, równego królom”.                             

To ja się w związku z tym, kużwa, pytam :  Kto podmienił zwłoki ?! Gdzie jest ciało Kaczyńskiego ?!”

 

To kopia z roku 2010, albo 2011 z netu.

Tkwiło to nie ruszane tyle lat w moim archiwum, staram się politykę omijać, aż wreszcie czerwony chodnik nie tyle może przepełnił czarę goryczy, ile poczułem potrzebę uruchomienia zaworu bezpieczeństwa, aby upuścić nieco pary. Uczucia nie kłamią - należy upuścić nadmiar pary i Święto Lasu!

Więc o jaki czerwony chodnik chodzi?

Otóż w listopadzie 2022, bez zbędnego rozgłosu, oczywiście za pieniądze podatników, pisiory zrealizowały zamysł swego zdemenciałego szefa – położono czerwony chodnik-dywan prowadzący prawie od pomnika jednej z ofiar katastrofy, aż do czarnych schodów.

Trzeba atoli przyznać, że obecna „elita polityczna” nieco złagodziła pierwotnie zamierzony odcień dywanu-chodnika i on tylko sygnalizuje, że mógłby być czerwony. Tudzież z innym detalem jakby coś nie tak, bo atoli kierunek chodnika jak widać niezupełnie trafiony. Ktoś wymierzył prosto w krzaczek. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz