wtorek, 19 lipca 2011

Eckahart Tolle - Potega teraźniejszości

Umysłowy zgiełk jest wtedy, gdy jesteś słabo obecny. Mistrzowie zen mieli zwyczaj podkradać się z tyłu do uczniów i uderzać ich znienacka kijem. To dopiero był szok! Jeśli uczeń był czujny, zauważał w porę, że mistrz zachodzi go z tyłu, powstrzymywał go, lub schodził mu z drogi. Jeśli natomiast dostawał kijem, znaczyło to, że był pogrążony w myślach, czyli nieobecny. Jezus stan obecności opisywał metaforą: „ Jesteś czujny, gdy masz biodra przepasane i świecę zapaloną”. Jeśli nie jesteś dostatecznie czujny, umysł porwie cię swoim impetem jak rozszalała rzeka. Co to znaczy być obecnym? Czuć ciało od wewnątrz. To jest KOTWICA. Terażniejszość nie pozostawia miejsca na wspominki i spodziewania. „Bądź jak sługa czekający, aż wróci jego pan” – mówił Jezus. Sługa nie wie, kiedy pan wróci. Czuwa więc. Żeby się czymś zachwycić, żeby odebrało ci mowę, umysł musi znieruchomieć. Jesteś OBECNY. Dla wielu ludzi piękno przyrody nie istnieje. Właściwie nie potrafią się zachwycić niczym. Oni są martwi. Wszyscy odpoczywamy od własnego umysłu podczas snu, seksu, spożywania alkoholu i innych narkotyków. One tłumią umysł. Szukaj ciszy, która jest nawet w zgiełku. Ona pomoże ci być obecnym. To jest ta: „prawda, która cię wyzwoli” – według Jezusa. Uwolni cię od lęku i cierpienia i od popełniania błędów. Bo to złudzenie, że jesteś wyłącznie swoim ciałem i umysłem, to „urojone ja”, to sedno wszystkich błędów według Buddy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz