Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ślęża. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ślęża. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 15 lutego 2024

Shinto, Swadziebnik, swastyka

Matsuri – japońskie święta. One nie tylko wydają się zaskakujące dla laika (dzień nagości, dzień przeklinania), lecz także bliskie Słowianom, a to z powodu wyznawanej religii zwanej shinto.

Religia shinto mianowicie wydaje się wypisz-wymaluj religią naszych Dziadów i Ojców. Podobieństwa dotyczą wiary w duchy przodków, duchy miejsca, duchy zwierząt, siły przyrody, łączność z tym co Wyższe.

Historia Japonii notuje w XVI wieku epizod z próbą ataku katolicyzmu na shinto, atoli zdecydowana reakcja shogunów na działania wichrzycieli obroniła wiarę Japończyków. (wpisy: „Religia Shinto” - 26 paźdz. 2020 r. Oraz „Milczenie” 22 kwietnia 2017).

Oczywiście położenie wyspiarskie Japonii sprzyjało obronie. Na ziemiach słowiańskich (sanktuaria na Ślęży, Łysej Górze) kk. panoszył się krwawo, narzucając obcą religię ogniem i mieczem.

W Nowy Rok w Japonii rozlega się 108 uderzeń z dzwony.

Dlaczego 108?

108 to święta liczba w buddyzmie.

108 pasterek zakochało się w Krishnie.

108 dni x 24 godziny = 2592 godzin, a to jest akurat jedna dziesiąta liczby Precesji Ziemi (25920 lat). To liczba przypisana do Religii Solarnej symbolizowana znakiem Ryby, a także swastyką, potocznie uznawaną za starohinduski znak szczęścia. Paskudne konotacje nadali swastyce hitlerowcy, poszukujący symbolu dla swojej chorej ideologii.

Atoli pochodzenie swastyki jest starożytno-ogólnoludzkie, nie związane z konkretnym krajem. Otóż nasi przodkowie od zawsze spoglądali nocami w niebo, na gwiazdy, a tam między innymi wisi nad głową czytelne siedem gwiazdek Wielkiego Wozu.


 Siedem gwiazdek należących do gwiazdozbioru Wielkiej Niedźwiedzicy.


Swastyka to po prostu Wielki Wóz ukazany w czterech układach: wiosna, lato, jesień, zima, z Gwiazdą Polarną w centrum.



Ten układ czterech Wielkich Wozów widzieli także Prasłowianie i zawarli go w świętym symbolu zwanym Swadziebnikiem – mamy tu dwie swastyki.


 
A tak na marginesie: Religia Solarna jest prareligią - pochodzi sprzed ostatniego zlodowacenia.

czwartek, 27 lutego 2020

Szanujmy Mądrość Pokoleń


Pod pojęciem Mądrości Pokoleń rozumiem najstarsze przekazy pisane: - na przykład indyjskie Wedy - Rigwedę i Mahabharatę, a także Apokryfy Starego Testamentu. 

W tym miejscu obowiązkowo należy przypomnieć podłą rolę kk w niszczeniu wszelkich przedchrześcijańskich przekazów. Atoli oprócz spalenia starych ksiąg, kk zamordował lub spalił dziesiątki, a może setki tysięcy swoich przeciwników, głównie kobiet, przeważnie po uprzednich torturach. (Szykuję wpis o Hiszpańskim Muzeum Inkwizycji).... 
Albowiem najwygodniej rządzi się terrorem i sączeniem ciemnoty, a przykazania są przeznaczone tylko dla ciemnego ludu.

Księga Henocha, która należy do Apokryfów, podaje że
najbliższa Ziemi zamieszkana planeta ma życie ukształtowane na wzorach aldehydu i amoniaku. 
Jest tu także fragment mówiący, że Ziemianie nie będą potrafili odczytywać sygnałów wysyłanych przez Amoniakalnych z gwiazdozbioru
Łabędzia
(1400 lat świetlnych od Ziemi).
Gwiazdozbiór Łabędzia pomijam - w zamian inne zdjęcia z teleskopu Hubble'a.








                    Sanktuarium Rodów i Ładów

Sanktuarium to znajdowało się na polskiej Ślęży.
Co ciekawe wierzchołek Ślęży (Góra przynajmniej częściowo wydaje się tworem sztucznym, powstałym przed zlodowaceniem)
i okoliczne Święte Słowiańskie Miejsca odwzorowują Gwiazdozbiór Łabędzia.  To Sanktuarium naszych  Praojców  kk. nazywa pogańskim, zapominając, że nie ma większego pogaństwa niż ta wredna instytucja.

Cygnus_constelation_PP3_map_PL
Poszczególne gwiazdy pasują do:
Deneb – to Ślęża
Sadr – to Radunia
beta – to Lipowa Góra kolo Kołaczowa
P Cygni (n) to wzgórze Boże Ciało (261.1 m.n.p.m.) w miejscowości Kuchary
Epsilon – to jeziorko w miejscowości Jędrzejowice
(delta) – to przełęcz Sulistrowicka
(i^2) – to wzgórza (167,9 m.n.p.m. oraz 172,6 m.n.p.m.) między Świątnikami a Skalnikiem
NGC6995 – to wzgórze (333,8 m.n.p.m.) nad miejscowością Książnica.

Najjaśniejsza gwiazda Łabędzia: - Deneb, tworzy wraz z Altairem z Orła oraz Wegą z Lutni, charakterystyczną formację nieba letniego  – Trójkąt letni
18 000 lat temu Deneb znajdował się w pozycji gwiazdy polarnej, był ok. 7 stopni od północnego bieguna niebieskiego. A więc w okresie przechodzenia Prasłowian do Europy, była to gwiazda kierunkowa, prowadząca. 
Czyli w nocy dla naszych przodków Naczelna, tak jak Słońce w dzień.


                   

                   Wiara Przyrodzona Słowian - Wiedźmy z Raduni

Jeszcze wątek Piotra Wszebora Włosta herbu Łabędź (!), księcia śląskiego i właściciela tych okolic, wyznawcy Wiary Przyrodzonej Słowian, ocalonego przez Wiedźmy z Raduni (wiedźma pochodzi od "wiedzący" - wiedzący o fałszu kk).
Wiedźmy uratowały Wszebora po bestialskim okaleczeniu go przez siepaczy kościoła katolickiego, którzy zagrabili cały jego majątek w spisku zorganizowanym przeciw niemu jako palatynowi, wykonawcy ostatniej woli Bolesława Krzywoustego.



                    

czwartek, 29 listopada 2012

Pumperwiese i wiszące grona na DAX



Ten układ świeczek opisałem w książce Marka Marcinowskiego „Sukces na giełdzie”. Wiszące grona….bo wiszą na MA 18. Dlaczego akurat na MA 18?. Ja nie wiem…bo może tak im się podoba? A poważniej: to liczba oddechów człowieka w ciągu minuty. Ta liczba z kolei łączy się z precesją Ziemi, z liczbą 25920. Tyle oddechów wykonujemy w ciągu 24 godzin. My żyjemy, i nasz dom - Ziemia też żyje.
Po drodze jest liczba oddechów w ciągu godziny; 1080.
To dziesięć razy 108.

Nie ma przypadków - one są tylko w gramatyce.

108 jest to święta liczba w hinduizmie i buddyzmie.                                        
108 dni to 2592 godziny                                            
108 koralików w buddyjskich różańcach,                           
108 osób zasiada w parlamencie Nepalu                               
108 buddyjskich świętych,                                                  
108 pasterek zakochało się w Krishnie                                                                                                         108 to suma kwadratów trzech szóstek                                                                                                                                                      
   sześć do drugiej potęgi = 36      trzy razy 36 = 108 .....Trzy szóstki do drugiej potęgi. Trzy szóstki są więc święte, a chrześcijaństwo zobaczyło w niej diabła. Czarne jest smutne, straszy i mąci w głowie.        
           Częstotliwość 108 Hz. Śpiewy sakralne, chorały gregoriańskie, buddyjskie i hinduistyczne mantry, operują częstotliwością od 108 do 112 Hz. To jest prastara  metoda rozszerzania świadomości za pomocą precyzyjnie dobranych dźwięków. Jest takie miejsce na Ślęży, łąka opisana w starych niemieckich legendach, nazywana „Pumperwiese”. Kiedy tupnęło się tam nogą – odpowiadało donośne dudnienie z ziemi. O częstotliwości 108 Hz. 
Muzyka spod ziemi.....Otwierająca słuchaczy na wyższy duchowy wymiar. Z kim też szamani łączyli się za pomocą dźwięków, z Bogiem, czy Duchami Przodków?
     108 Hz, to częstotliwość stosowana w najnowszej metodzie synchronizacji półkul mózgowych Hemi – Sync, opracowanej w Instytucie Roberta Monroe’a  w 2010 roku – ułatwiającej kontrolowane wychodzenie świadomości poza ciało fizyczne, wznoszenie się na plany astralne, a także wspomagającej leczenie oraz uczenie się. Czyżby amerykańscy naukowcy wyważyli dawno otwarte drzwi?
            Archeoakustyka – nauka łącząca w sobie archeologię, muzykologię i magię....To pomost przerzucony ponad otchłanią wieków, łączy niebo z ziemią.                                        

PS. Dostaję pytania na temat techniki daytradingu: jaki interwał stosować, gdzie ustawiać stopa, co robić jak stop wybije, gdzie sygnały? Nie odpowiem na te pytania na blogu. Ewentualnie odpowiem na maile bezpośrednie. Na blogu było już dość ogólnodostępnej edukacji na temat zarabiania.

wtorek, 18 października 2011

Strażnicy Tajemnic III Rzeszy - von Schreck


Rok 1944. Front Wschodni. Kolejne komunikaty Oberkommando Der Wehrmacht: „ nasze oddziały na Froncie Wschodnim wycofały się na z góry upatrzone pozycje” - odwrót na całego. A swastyka miała panować nad całym światem! Vaterland w niebezpieczeństwie! Czerwona zaraza odpycha z Rosji Czarną zarazę. Najlepszy niemiecki saper, Leonard von Schreck, minuje ze swoimi saperami rosyjskie zapory wodne. Niewielkie, po 100 kg ładunki wybuchowe są zakładane w odpowiednich miejscach, potem te miejsca betonuje się starannie. Czemu są tak bardzo ukrywane? Bo do ładunków wybuchowych zakładane były czasowe zapalniki chemiczne, z terminem detonacji za 10 lat. Uzbrojenie zapalnika odbywało się tak samo, jak w tej bombie podsuniętej Hitlerowi w Wilczym Szańcu, przez pułkownika Clausa von Staufenberga. Zgnieciona szklana fiolka uwalnia kwas, który zaczyna trawić płytkę metalową. Czas do wybuchu ustalano grubością płytki. To precyzyjne ustalenie. Jeśli płytka jest cienka, wybuch nastąpi za kilka minut, jak w zamachu na Hitlera. Jeśli jest gruba, czas mierzony jest miesiącami i latami. Mały ładunek wybuchowy nie jest w stanie rozsadzić całej zapory w jednej chwili, ale nie jest to potrzebne. To przecież zapora wodna, która podlega stałemu naciskowi masy wody. Detonacja spowoduje jedynie pęknięcie, a resztę zrobi nacisk wody. I tak się działo wiele lat po wojnie z rosyjskimi zaporami wodnymi. Von Schreck jest specem od ładunków. Zna wszystkie angielskie nowości saperskie. Jego ulubionym materiałem wybuchowym staje się plastik, który daje się świetnie formować. Razem ze swoim oddziałem zakłada wiele pułapek w budynkach, które są wymarzonym miejscem na siedziby sztabów rosyjskich. Nie powtarzał schematów. Stosuje nowe pomysły i rozmaite zapalniki. Czasowe, naciskowe, sterowane radiem. Jest pełen finezji w działaniu. Wylatują w powietrze kolejne rosyjskie sztaby. Jeden przykład. Wywiad niemiecki wiedział na tydzień wcześniej o operacji rosyjskiej „Bagration”. To było świetnie przygotowane uderzenie, które przesunęło front na linię Wisły, przy małych stratach Rosjan. Wiadomo było, że obrona na linii frontu pęknie. A więc odpowiednio blisko przed następną linią niemieckiej obrony, na peryferiach małego miasteczka na Polesiu, wytypowali Niemcy dwa domy, wymarzone do zainstalowania sztabu. Wezwano von Schrecka. Dostał zadanie: zaminować sprytnie – to pół sukcesu dopiero. I tak zdetonować ładunek, żeby straty były największe. Poza tym pełna swoboda. (Genarał Patton jak mówił? – daj ludziom całkowitą swobodę, a oni już zdobędą każdy bunkier) W piwnicy były góry węgla, tam saperzy ukryli bombę lotniczą. Zapalnik – wynalazek angielski, sterowany sygnałem radiowym. Operacja Bagration ruszyła. Niemcy szybko zostali zepchnięci na następną linię obrony. Po 24 godzinach wiadomo było, że i ta linia długo nie wytrzyma. Wywiad niemiecki dostał wiadomość od swego agenta, że w jednym z zaminowanych domów ulokował się już rosyjski sztab dywizji. Von Schreck porozumiał się z lotniskiem. Wysłano jeden samolot, aby dla kamuflażu rzucił bomby w pobliże rosyjskiego sztabu. W przewidywanym momencie bombardowania lotniczego, von Schreck zadzwonił na numer telefonu, który stał na biurku, w salonie na piętrze, zaminowanego domu. Ktoś podniósł słuchawkę.....Dawajcie do telefonu natychmiast szefa sztabu – krzyknął po rosyjsku von Schreck. – za chwilę odezwał się inny głos w słuchawce: - Tu szef sztabu, słucham... Von Schreck przycisnął guzik uruchamiający sygnał radiowy do zapalnika..... To był już któryś z rzędu przypadek, gdy cały sztab pofrunął do bozi. Rosjanie nie wiedzieli, co jest grane, ale nie mogli zlekceważyć faktów. Za duży zbieg okoliczności. A głupi nie byli. W związku z tym, zakazali czasowo sztabom urządzania lokum w budynkach. Do tego celu miały służyć tylko ziemianki budowane w lasach. Pora roku sprzyjała, bo był czerwiec. Gdy Stalin zatrzymał Front Wschodni na linii Wisły, czekając, aż Niemcy zdławią Powstanie w Warszawie, von Schreck miał pełne ręce roboty, minując na terenie od Wisły do Odry i od Bałtyku do Tatr miejsca w których ukrywano to, co było do ukrycia. Głównie dzieła sztuki skradzione w Rosji i Polsce. Ukrywano je w katakumbach, starych kopalniach, bunkrach, podziemiach kościołów, w ruinach zamków. Jest 16 stycznia 1945 r., oddział von Schrecka wykonuje kolejne zadanie na Pomorzu, gdy przychodzi telefonogram, wzywający saperów do natychmiastowego stawienia się na lotnisku polowym. Wyjazd na lotnisko. Ju – 52, pomalowany na zimowy kolor już czeka. Kierunek – Opole. SD – Stelle Oppeln, służba bezpieczeństwa SS. Stąd jedzie na lotnisko Luftwaffe w Rosenborn ( Mirosławice ). W bazie Rosenborn, von Schreck zobaczył nadzwyczajne środki ostrożności, lotnisko pilnowane przez oddział SS – Standarte Totenkopf. ( Trupie główki na hełmach ). Wszedł do baraku na odprawę. Wszyscy tu obecni nie mieli bliskiej rodziny. Oświetlony stół. Na nim plany tunelu wydrążonego w górze. Zadanie: zaminowanie tego tunelu i dokonanie zawałów maskujących. Wieczorem do Rosenborn przyjechał pociąg specjalny. Wyładowano z niego skrzynie na peron. Podjechało dwadzieścia jeden ciężarówek. Kierowcy Wehrmachtu wysiedli z kabin i odjechali z powrotem, na ich miejsce wsiedli SS – mani. Kolumna ruszyła w kierunku ciemnego masywu Zobtenberg ( Ślęży )