Rok 1947
Wypędzono
kolorowych ludzi z Bieszczadów. Zamarły wsie i sioła. Spłonęła większość chyży.
Dalsza walka powstańcza nie miała sensu i racji bytu.
Po dwóch latach walki z komunistami UPA wycofuje się.
Część sotni przebije się na Zachód, część przejdzie na Ukrainę.
Powstanie Ukraińskie w Polsce trwało dwa lata,
na Ukrainie walka po II wojnie trwała dwanaście lat, aż do 1957 roku....
Missa pagana - msza
pogańska
Introit ( pieśń na
wejście )
Chodź, człowieku, coś ci
powiem
Chodźcie wszystkie stany
Kolorowi, biali, czarni
Chodźcie zwłaszcza wy,
ludkowie
Przez na oścież bramy
Dla wszystkich starczy
miejsca
pod wielkim dachem nieba
Rozsiądźcie się na drogach
Na łąkach, na rozłogach
Na polach, błoniach i
wygonach
W blasku słońca, w cieniu chmur
Rozsiądźcie się na niżu
Rozsiądźcie się na wyżu
Rozsiądźcie się na
płaskowyżu
W blasku słońca, w cieniu
chmur
Dla wszystkich starczy
miejsca
Pod wielkim dachem nieba
Na ziemi. którą ja i ty
też
Zamieniliśmy w morze łez.
Confiteor
Bosi na ulicach świata
Nadzy na ulicach świata
Głodni na ulicach świata
Moja wina
Moja wina
Moja bardzo wielka
wina
Zgroza i nie widać końca
zgrozy
Zbrodnia i nie widać końca
zbrodni
Wojna i nie widać końca
wojny
Moja wina
Moja wina
Moja bardzo wielka
wina
Zagubieni w dżungli miasta
- moja wina
Obojętność objęć
straszna - moja wina
Bez miłości bez
czułości - moja wina
Bez sumienia i bez
drżenia - moja wina
Bez pardonu wśród
betonu - moja wina
Na kamieniu rośnie kamień
- moja wina
Manna manna narkomanna -
moja wina
Dokąd idziesz po
omacku - moja wina
I nie słychać końca
płaczu - moja wina
Jedni cicho upadają - moja wina
Drudzy ręce umywają - moja wina
Coraz więcej wkoło
ludzi - moja wina
O człowieka coraz
trudniej - moja wina
- moja bardzo wielka wina
Człowiek człowiekowi
Człowiek człowiekowi
wilkiem
Człowiek człowiekowi
strykiem
Lecz ty się nie daj
zgnębić
Lecz ty się nie daj
spętlić
Człowiek człowiekowi
szpadą
Człowiek człowiekowi
zdradą
Lecz ty się nie daj
zgładzić
Lecz ty się nie daj
zdradzić
Człowiek człowiekowi pumą
Człowiek człowiekowi dżumą
Lecz ty się nie daj pumie
Lecz ty się nie daj dżumie
Człowiek człowiekowi łomem
Człowiek człowiekowi
gromem
Lecz ty się nie daj
zgłuszyć
Lecz ty się nie daj
skruszyć
Człowiek człowiekowi
wilkiem
Lecz ty się nie daj
zwilczyć
Człowiek człowiekowi
bliźnim
Z bliźnim się możesz zabliźnić
Gloria
Chwała najsampierw komu?
Komu gloria na
wysokościach?
Chwała najsampierw tobie
Trawo przychylna każdemu
Kraino w dół od Edenu
Gloria! Gloria!
Chwała teraz tobie, słońce
Odyńcu ty samotny
Co wstajesz rano z
trzęsawisk nocnych
I w górę bieżysz, w niebo
sam się wzbijasz
I chmury czarne białym
kłem przebijasz
I to wszystko bezkrwawo -
brawo, brawo
I to wszystko złociście, i
nikogo nie boli
Gloria! Gloria! Gloria in excelis soli!
Z słońcem pochwalonym
teraz pędźmy razem
Na nim, na odyńcu,
galopujmy dalej
Chwała teraz tobie wietrze
Wieczny ty młodziku
Sieroto świata, ulubieńcze
losu
Od złego ratuj i kąkoli w
zbożu
Łagodnie kołysz tych co są
na morzu
Gloria! Gloria! Gloria in excelsis soli!
Z wiatrem pochwalonym
teraz pędźmy społem
Na nim, na koniku,
galopujmy polem
Chwała wam ptaszki
śpiewające
Chwała wam ryby pluskające
Chwała wam zające na łące
Zakochane w biedronce
Chwała wam: zimy wiosny
lata i jesienie
Chwała temu co bez gniewu
idzie
Poprzez śniegi deszcze
blaski oraz cienie
W piersi pod koszulą -
całe jego mienie
Gloria! Gloria! Gloria!
Prefacja
Zaprawdę godnym i
sprawiedliwym
Słusznym i zbawiennym jest
Śmiać się głośno
Płakać cicho
Deszcz ustaje sady kwitną
I tego trzymać się trzeba
Zaprawdę godnym i
sprawiedliwym
Słusznym i zbawiennym jest
Iść i padać
Z padłych wstawać
Przeszła wojna
Wstaje trawa
I tego trzymać się trzeba
Zaprawdę godnym i
sprawiedliwym
Słusznym i zbawiennym jest
Śledzić gwiazdy
Grać na skrzypcach
Astronomia
I muzyka
I tego trzymać się trzeba
Zaprawdę godnym i
sprawiedliwym
Słusznym i zbawiennym jest
Być uważnym
Pełnym pasji
Dobra wasza
Gwiżdżą ptaki
I tego trzymać się trzeba
Zaprawdę godnym i
sprawiedliwym
Słusznym i zbawiennym jest
Żeby człowiek
W życiu onym
Sprawiedliwym był i godnym
Żeby człowiek
Był człowiekiem
Lecą liście
Szumi w lesie
Wiatr z obłoków
Warkocz plecie
I tego trzymać się trzeba
Jak
Jak po nocnym niebie
sunące białe obłoki nad lasem
Jak na szyi wędrowca
apaszka szamotana wiatrem
Jak wyciągnięte tam
powyżej gwiaździste ramiona wasze
a tu są nasze, a tu są
nasze
Jak suchy szloch w tę
dżdżystą noc
jak winny-li-niewinny
sumienia wyrzut
że się żyje gdy umarło
tylu
jak suchy szloch w tę
dżdżystą noc
jak lizać rany celnie
zadane
jak lepić serce w proch
potrzaskane
jak suchy szloch w tę
dżdżystą noc
pudowy kamień, pudowy
kamień
ja na nim stanę, on na
mnie stanie
on na mnie stanie, spod
niego wstanę
jak z łota kula nad wodami
jak świt pod spuchniętymi
powiekami
jak zorze miłe, śliczne
polany
jak słońca pierś
jak garb swój nieść
jak do was, siostry
mgławicowe
ten zawodzący śpiew
jak biec do końca, potem
odpoczniesz, potem odpoczniesz
cudne manowce, cudne
manowce, cudne manowce
Sanctus
Święty święty święty -
blask kłujący w oczy
Święta święta święta -
ziemia co nas nosi
Święty kurz na drodze
Święty kij przy nodze
Święte krople potu
Świete wędrowanie
Święty kamień w polu
Przysiądź na nim, panie
Święty płomyk rosy
Święta święta święta -
ziemia co nas nosi
Święty chleb - chleba
łamanie
Święta sól - solą witanie
Święta cisza, święty śpiew
Znojny łomot prawych serc
Słupy oczu zapatrzonych
Bicie powiek zadziwionych
Święty ruch i drobne stopy
Święta święta święta -
ziemia co nas nosi
Słońce i ludny niebieski
zwierzyniec
Baran, Lew, Skorpion i Ryby
sferyczne
Droga Mleczna, Obłok
Magellana
Meteory, Gwiazda
Przedporanna
Saturn i Saturna dziwów
wieniec
Trzy pierścienie i
księzyców dziewięć
Neptun Pluton Uran Mars Merkury Jowisz
Święta święta święta -
Ziemio co nas nosisz
Tak
Tu i tam, i tam i tam, i
tu
Tam i tu, i tu, i tu, i
tam
Tam i jeszcze tam, i
jeszcze tu
Tu i jeszcze tu, i jeszcze
tam
Tu i jeszcze tam
Tam i jeszcze tu
Tu i jeszcze, jeszcze,
jeszcze tam
Cudu wszechświata nocny
ład
Niewysłowiony bukiet
gwiazd
Każda z gwiazd samotna
Każda z gwiazd samotna
Wszystkie razem zaś:
Wiszący ogród, promienny
park!
Każdy z nas samotny
Każdy z nas samotny
Czemuż, czemuż więc
- my, gwiezdne dzieci -
W gwiazdozbiór piękny,
przepiękny wręcz
Nie skupimy serc?
Komunia
I jeżeli spontaniczna to
rzecz
I jeżeli oczywista to
rzecz
I jeżeli naturalna to
rzecz
Weź
To co się tu daje
W imię słońca
I jego gońca:
Skowronka gwiżdżącego,
amen
Dziękczynienie
Wielkie ci dzięki,
szczytne źródełko, za twoje piosenki
Wielkie ci dzięki, bystry
potoku, za twoje piosenki
Wielkie ci dzięki, z gór
kaskaderko, za twoje piosenki
Wielkie ci dzięki, polna
pasterko, za twoje piosenki
Wielkie ci dzięki, rzeko
rzeczona, za twoje piosenki
Wielkie ci dzięki, morski
grzebieniu, za twoje piosenki
Wielkie ci dzięki, liściu
naziemny, za twoje piosenki
Wielkie ci dzięki, liściu
nadrzewny, za twoje piosenki
Wielkie ci dzięki, szumie
koronny, za twoje piosenki
Wielkie ci dzięki, pstry
koguciku, za twoje piosenki
Wielkie ci dzięki, żabko
kumoszko, za twoje piosenki
Wielkie ci dzięki,
świerszczu świerszczący, za twoje piosenki
Wielkie ci dzięki, gromie
dudniący, za twoje piosenki
Wielkie ci dzięki, deszczu
bębniący, za twoje piosenki
Wielkie ci dzięki, wietrze
świszczący, za twoje piosenki
Wielkie ci dzięki, ogniu
strzelisty, za twoje piosenki
Wielkie wam dzięki, chóry
naniebne, za wasze piosenki
Wielkie ci dzięki, ciszo
wieczysta, za twoje piosenki
Ite missa est
( pieśń na wyjście )
Idź, człowieku, idź,
rozpowiedz
Idźcie wszystkie stany
Kolorowi, biali, czarni
Idźcie zwłaszcza wy,
ludkowie
Przez na oścież bramy
Dla wszystkich starczy
miejsca
Pod wielkim dachem nieba
Rozejdźcie się po drogach
Po łąkach, po rozłogach
Po polach, błoniach i
wygonach
W blasku słońca, w cieniu
chmur
Rozejdźcie się po niżu
Rozejdźcie się po wyżu
Rozejdźcie się po
płaskowyżu
W blasku słońca, w cieniu
chmur
Dla wszystkich starczy
miejsca
Pod wielkim dachem nieba
Na ziemi, której ja i ty
Nie zamienimy w bagno
krwi
też uwielbiam Stachurę...
OdpowiedzUsuńNiezły z Pana poeta ;)
OdpowiedzUsuń