Maj i czerwiec ma dziwne właściwości:
roztwiera, rozwija, odurza. Otwierają się wszystkie okna i drzwi w człowieku.
Jest cudnie! jest bosko!
Myślałem, że tak zostanie,
a nie byłem w niczyich ramionach. To powietrze w Bieszczadach tak działa.
Wiec otrzepałem spodnie i
poszedłem dalej przed siebie. Dobrze się czuję w miejscach, gdzie działa mądre
prawo unijne. Żeby wyłączać o pewnej godzinie światło. Bo jest tez głupie prawo
unijne, ale ono zostało na dole, za mgłą. Tam też została marność.
Kiedyś przemawiało moje
ciało: - chodź ze mną - mówiło, gdy zsiadałem rozwiany z motocykla.
A teraz święci odlatują
przed świtem i nawet nie muszą rozkładać
skrzydeł.
Tak. Poezję uprawiam od
dawna: - oddychając, podróżując, fotografując, przeżywając.
I bardzo lubię lubić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz