niedziela, 1 czerwca 2014

Bieszczady już




Och! Jak dobrze! - powiedział lekarz do pacjenta…..
Jak dobrze, że nie choruję na to, co pan….

Jak dobrze, że zaniedługo postawię swój namiotowy dom - skorupkę w jakimś pięknym miejscu!
   
   


Żałowała mysz żółwia, że siedzi w skorupie.
Ten jej odpowiedział: "To wcale niegłupie,
nie muszę w nieskończoność na mieszkanie czekać,
natura tak powinna stwarzać i człowieka"


  
Skróciłem ten wiersz nieco, żeby był prostszy, bo wszystko co dobre jest proste i krótkie:

Żałowała mysz żółwia, że siedzi w skorupie.
Ten jej odpowiedział: - „Dobrze, że nie w dupie”.

  Wio w Bieszczady! 
.
    Zaprawdę powiadam wam, jest to słuszne i zbawienne, godne i sprawiedliwe i tego trzymać się trzeba.
Teraz ponowie umilknę na kilka miesięcy. Stanę się niedostępny nawet telefonicznie - nie będzie zasięgu, a gdy będzie, rozmowy będą krótkie. Nie będę wysyłał mms-ów, wszystko dla oszczędności baterii, i wszystko po to, żeby jak najmniej schodzić do ludzi. 
     Nie mam żadnych planów, poza silną potrzebą poprzebywania w dziczy. Dopiero na 17 lipca mam plan, pojawię się wtedy w Żdyni - to będzie w przeddzień 32 Łemkowskiej Watry.
Łemkowska Watra jest w tym roku 18, 19 i 20 lipca. 
    
      Bądźcie zdrowi Czytelnicy!

Do zobaczenia gdzieś na szlaku, lub na Łemkowskiej Watrze!

2 komentarze:

  1. Bieszczady ... też tam czasami zaglądam, może rzeczywiście do zobaczenia... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też tam czasami zaglądam, może więc do zobaczenia gdzieś na szlaku ...:)

    OdpowiedzUsuń