wtorek, 8 marca 2022

Inwestować w spokój

 


Cykl Kalendarza Majów działa.

Jeśli chodzi o wydarzenia finansowe, to jesteśmy dopiero chwilę po szczycie nie tylko trzynastoletniego, cząstkowego, czy pojedyńczego cyklu, ale też cyklu podwójnego o długości stu czterech lat. (wpis „Rok 2020” z 11 -10-2019).  

Niektórzy komentatorzy mówią, że na rynkach finansowych mamy pewne opóźnienie w stosunku do faktów, ponieważ kowid nie załamał rynków i dopiero otwarta agresja faszystowskiej Rosji może wywołać większy ruch w dół. Chwila moment. Otwarta agresja, czyli wojna ZAWSZE napędza koniunkturę. Natomiast kowid najpierw przestraszył, ale zaraz potem spowodował ogromną pompę dodruku kasy. Nadmiar pieniądza uderzył popytem w rynki finansowe, więc jak miało być załamanie? Odezwały się co prawda silne emocje, które wywołały gwałtowne, ale w skali makro krótkie tąpnięcie. Jeśli oczywiście były to emocje, a nie ustawiony ruch. Inflacja skwapliwie zmniejsza wartość pieniądza, a ten się broni szukając okazji inwestycyjnej, czy też tylko w miarę spokojnej przystani.

Jak rzekł był klasyk: - fala A musi być azaliż. Emocje jak wiemy nie są dobrymi doradcami przy podejmowaniu decyzji nie tylko pieniężnych. To co robić? Stać z bronią (znaczy z kasą) u nogi i patrzeć jak ona topnieje, czy inwestować? A jeśli tak, to w co? Zobaczmy ilu wokół nas pojawiło się doradców! A ty Zbyszku to w co inwestujesz przykładowo?

Chwilowo to ja inwestuję głównie w spokój. Otóż wraz z wiekiem wyraźnie osłabła moja chęć do ryzyka inwestycyjnego, a wzrosła potrzeba świętego spokoju.

Na przykład ustaliłem pewną codzienną przedwakacyjną dyscyplinę poranną: - godz. 6.30 pierwsze wyjście z moim pieskiem Dyziem, potem pocałować w dziubek świeżo upieczoną małżonkę, śniadanie w miłej atmosferze i wychodzę na godzinny szybki spacer z kijami po parku. Wracam, jest dziewiąta, teraz moja żona pocałowywuje w dziubek swego świeżo upieczonego męża i wychodzę z pieskiem Dyziem na drugie sikanie tudzież sranie. A proste to nie jest, bo pomimo sześciu wind w budynku w którym mieszkam w Warszawie, trzeba trochę czekać. Jest ruch, samych hosteli w tym budynku ponad sto. Jest ruch a Dyzio to starszy pan pieskowy, ma 18 lat. To jakby facet miał 90 lat. A taki osobnik już często niedomaga. Jak ja to określam: - Dyziowi  dość często przerywa się połączenie dupa – głowa i sika gdzie popadnie. Sprzątam, no bo jak inaczej i żyjemy dalej.

Błędem jest bowiem martwienie się na zapas. Po co martwić się dziś - jutro też dzień. Koń niech się martwi - on ma większą głowę. Popatrzmy - taki stary dowcip o inflacji, a zawsze aktualny. Każda rzecz ma dwie strony. tudzież wszystko można opisać na wesoło. 

Babcia wysłała wnuczka na targ, żeby zobaczył co się dzieje z cenami. Ten obadał temat, wraca i opowiada: - babciu kochana, majtki w cenie opadają, kiełbasa stoi a jajka się wahają.

W jednym z następnych postów postaram się napisać więcej o giełdzie, a to już przy okazji omawiania wykresów.

Wierzmy w naszych Słowiańskich Braci Ukraińców. Wierzmy i wspierajmy jak kto potrafi. Oni walczą i giną za siebie, ale jednocześnie i za nas. Giną, ale także biją faszystowskiego Gada.

Слава Україні!

CDN.

1 komentarz:

  1. Informacyjnie: prowadzenie hostelu w budynku mieszkalnym jest niezgodne z przeznaczeniem budynku a tym samym zabronione z punktu widzenia prawa budowlanego. Nie szkodzi ze dalej mieszkaja tam ludzie. Sam fakt zwiekszenia intensywnosci uzytkowania jest zmiana przeznaczenia budynky w rozumieniu prawa budowlanego. Zglasza sie to do nadzoru budowlanego, ktory wszczyna stosowne postepowanie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń