Co musi się wydarzyć, aby w delikwencie zmienił się skostniały sposób myślenia i wytrącił owego z dotychczasowej wyjeżdżonej
koleiny życia?
To może się przydarzyć
tylko po dotarciu do ściany, uderzeniu głową w mur, czyli gdy pojawi się sytuacja krańcowa: - śmierć
bliskiej osoby, zdrada, rozwód, utrata pracy lub bankructwo, ciężki wypadek lub choroba, także
alegoryczne dotarcie do pustyni, która przecież może śmiałka uśmiercić.
Opowiadanie Osho.
Każdy
strumień dąży do oceanu.
Tak było również ze strumieniem z opowieści. Strumień płynął, aby wypełnić swój los, aż dopłynął do pustyni. Tu przestraszył się, że pochłoną go piaski, zwątpił i zatrzymał się.
Tak było również ze strumieniem z opowieści. Strumień płynął, aby wypełnić swój los, aż dopłynął do pustyni. Tu przestraszył się, że pochłoną go piaski, zwątpił i zatrzymał się.
Ludzie,
którzy trwają w wątpliwości, stają się grzęzawiskami. Tylko ci, którzy potrafią
zaufać, poznają rzeczywistość.
Jeśli mnie słuchasz, pojawią się w
tobie pewne echa… Kiedyś żyłeś w zgodzie z całością. Tak było w łonie twojej
matki. I także potem, gdy jako dziecko mówiłeś tylko „tak”. Nie miałeś jeszcze ego. Jeśli
to się zdarzyło, dlaczego teraz nie może się zdarzyć?
- „Strumień
przypomniał sobie, jak przez mgłę, pewien stan, w którym obejmowały go –
ramiona wiatru. Przypomniał sobie też, że było to prawdą, choć nie było takie
oczywiste”.
Zapamiętaj to wspaniałe stwierdzenie: - oczywiste
i normalne niekoniecznie jest prawdziwe.
Oczywiste
pasuje natomiast do twojej przeszłości.
Normalne współgra z twoimi nawykami,
niekoniecznie jest prawdziwe. W życiu przychodzi chwila, gdy stajesz w obliczu
pustyni…. Wtedy cała wiedza i przeszłość stają się nieistotne. Wszystkie
nawykowe sposoby myślenia i działania tracą znaczenie.
Ta
chwila kryzysu, znalezienia się na pustyni, jest czymś wielkim. W takim
momencie możesz zostać przemieniony. Jeśli tylko jesteś dość odważny, by podjąć
ryzyko.
- „ I
strumień wzniósł się w oparach w witające go ramiona wiatru, który delikatnie i
z łatwością uniósł go i przeniósł przez pustynię….”
Strumień
podjął ryzyko. To jedyne sensowne wyjście. Jeśli przyjrzysz się temu,
zobaczysz, że wyboru nie ma. Wybór jest tylko dla umysłu zdezorientowanego. W
jasnym umyśle wyboru nie ma.
Jak
to? Ano tak : - to nie jest alternatywa. Coś jest dobre, albo złe. Gdy jesteś
czysty, masz jasność i wnikliwość, po prostu widzisz, co jest dobre i to
robisz. Nie zastanawiasz się, czy czynić dobro, czy zło, nie ma dwóch
możliwości. Wybór pojawia się tylko w zamęcie umysłowym.
Strumień wyraźnie widział, że jest jedyny
możliwy sposób, aby nie stać się grzęzawiskiem. Bo stanie się grzęzawiskiem, to
jak pójście do piekła.
I zaryzykował. Stał się parą wodną i uniósł
się w wietrze.
-
„W witające ramiona wiatru….”
One
zawsze są witające. Egzystencja zawsze jest gotowa wziąć cię w objęcia. Tylko
ty wciąż biegniesz, wciąż uciekasz.
Wszechświat zawsze jest kochający,
okazuje ci przyjaźń.
Jest bardzo łagodny, opiekuńczy,
subtelny, troskliwy. A ty jesteś jego dzieckiem.
Jeśli jednak czasem masz wrażenie, że
egzystencja jest dla ciebie surowa, oznacza to, że z nią walczysz. To twoja
walka tworzy problem.
Poznaj
swoją prawdziwą tożsamość, bo twoja obecna tożsamość jest fałszywa. Twoje imię
jest fałszywe, twoja forma jest fałszywa.
Hindusi nazywają to namarupa
– nie jesteś ani imieniem, ani formą. Jesteś czymś pomiędzy.
A kim jesteś, dowiesz się wtedy, gdy się
powierzysz. Powierzysz swoją fałszywą osobowość – tożsamość. Dlatego imię i
szaty zostają zmienione w sannyasie.
Jest to tylko symbol, który mówi, że twoja przeszłość już odeszła.
- „Strumień
uczył się. Piaski szeptały….
Bieg strumienia zapisany jest w piaskach
pustyni”.
Strumień
zrozumiał mądrość piasków, i dopłynął do oceanu.
Posłuchaj mądrości piasków…….
To opowiadanie ma ogromną wartość. Jeśli pozwolisz, by zapadło w twoje serce, wyrośnie z niego wielkie drzewo. A kiedy przyjdzie czas, rozkwitną na nim wspaniałe, pachnące kwiaty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz