piątek, 18 lutego 2022

Selfie z krokodylem

Pewnego razu był sobie bardzo towarzyski, tudzież dobrze wychowany krokodyl. Kiedyś, gdy wędrował znużony i głodny, spotkał człowieka, a ten nakarmił go rybą, którą akurat niósł.


 Krokodyl zjadł rybę i polubił człowieka. Ażeby wyrównać rachunek wdzięczności, zaproponował darczyńcy miejsce na swym grzbiecie, po czym obaj udali się w daleki rejs po oceanie.

Bardzo fajna wycieczka podobała się obu, azaliż czas mijał i krokodyl wziął i znowu zgłodniał.

- Odstawię cię teraz na brzeg i tam „adieu” – powiedział krokodyl.

Na brzegu człowiek przypomniał sobie o telefonie w kieszeni i koniecznie chciał mieć pamiątkę z tego spotkania z krokodylem.

- Wiesz co kolego – rzekł do krokodyla – weź ty mnie do pyska i udawaj że połykasz – będę miał takie super selfie jakiego nikt nie ma.

I tak się stało. Krokodyl delikatnie i malowniczo trzymał człowieka w paszczy, a ten pstrykał słitfotki. Zrobiło się bardzo miło, atoli w głowie krokodyla zaświtała myśl, żeby potraktować fotografa jako suchy prowiant i załatwić sprawę jednym łykiem. Tu odezwało się w nim sumienie i opadły go poważne wątpliwości, czy taki posiłek byłby czynem etycznym, bo jak już wiemy był to krokodyl z zasadami.

Wysłał więc ów mentalne Pytanie Prejudycjalne do różnych stworzeń w najbliższej okolicy i tą samą mentalną drogą dostał szybką odpowiedź. Otóż wszystkie stworzenia były zgodne co do tego, że zjedzenie dobroczyńcy jest zdecydowanie niu – niu.

Krokodyl się jednak wahał. Ostatecznie krokodyla ustawiła małpa. Zeskoczyła ci ona z drzewa, wyzwała krokodyla od ostatnich dodając na koniec, że kto zżera swego dobroczyńcę, ten nie jest krokodylem, ale zwykłą świnią.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz