Jest białocicho.
Jestem, a jakby mnie nie było. Wszystko wokół białonierealne. Zatracam się w sobie i wtedy czuję czyjąś obecność.
Nie prosiłem o nic a dostałem. Więc biorę. To Otucha. Jakby powiew słowa: - dobrze idziesz, albo: - prowadzę ciebie.
Maj i czerwiec ma dziwne właściwości: - roztwiera, rozwija, odurza. Otwierają się wszystkie okna i drzwi w człowieku.
Jest cudnie! Jest bosko!
Myślałem, że tak zostanie, a nie byłem w niczyich ramionach. To powietrze w Bieszczadach tak działa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz