Aszer Rubin był lekarzem dusz, dlatego potrafił pomóc chorym ludziom. Bo jakże często choroba bierze się z głowy (czyli z duszy?). Mówią, że w zdrowym ciele zdrowy duch. A jak jest odwrotnie i to dusza decyduje? W każdym razie człowiek to nie tylko ciało. Jestem tym o czym myślę. A więc dochodzi jeszcze umysł. Czyli jest trójca: - ciało, umysł, dusza. W urywku z książki mamy opisany czas przygotowań do wesela, a tu wynikł kłopot, bo akurat zachorowała ciężko jedna z ciotek.
Księgi Jakubowe – Olga Tokarczuk.
„Elisza Szor bierze Rubina
na bok i chwyta za łokieć.
- Masz ty swoje metody,
których my nie znamy. Pomóż nam, Aszer.
Mięso już posiekane, marchew obrana. W miskach moczą się rodzynki, kobiety
skrobią karpie. Widziałeś ile gości?
- Ledwo jej serce bije –
mówi Rubin. Nic tu nie poradzę. Nie
trzeba było brać jej ze sobą w podróż.
Delikatnie uwalnia łokieć
z uścisku Eliszy i idzie ku wyjściu.
Aszer Rubin uważa, że większość ludzi jest głupia i że to
głupota sprowadza na świat smutek. Nie jest to grzech ani cecha, z którą się
człowiek rodzi, ale zły pogląd na świat. Błędna ocena tego, co widzą oczy. W
rezultacie ludzie spostrzegają wszystko osobno, każdą rzecz w oderwaniu od
pozostałych. A prawdziwa mądrość to sztuka łączenia wszystkiego ze wszystkim,
wtedy wyłania się właściwy kształt rzeczy”
P.S - Świat jest różnorodny, życie jest tajemnicą, sprawy nieraz wyglądają inaczej, niż nam się wydaje, a maki nie tylko są czerwone. Dziś maki alpejskie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz