Sobota. Co pewien czas zmieniaj schemat
postępowania, aby powstawały nowe połączenia neuronowe w mózgu i może nie to,
że się wtedy nie starzejesz, ale starzejesz się wolniej. W krańcowych
przypadkach tak wolno, że nawet umierając, będziesz miał młodą, zdrową
psychikę.
Jak
wiemy, zaczynamy starzeć się już w młodości. Znałem paru dwudziestoparoletnich
starców, zostali w niebycie, bo nie dam z siebie wysysać energii. W sumie to
nie jest jednak wesołe, gdy chodzi o depresję. Depresja, stres to rzeczy
paskudne mocno (ale dające się cofnąć).
One niszczą psychikę i w kolejności ciało. Dlatego nie wolno się takiemu
czemuś poddawać. Ktoś na krawędzi depresji pomyśli: - łatwo ci powiedzieć. To
zapytam: - Czy to możliwe, żeby przeżyć
swoje 26 tysięcy dni i ani razu nie być w psychicznym dołku? To niemożliwe.
Więc przypomnienie: - Nie ważne
ile razy upadasz, ważne czy i jak się podnosisz. A podnieść możesz się sam,
albo trafisz na kogoś, kto spojrzy na Ciebie z góry, ale tylko po to, aby wyciągnąć rękę i pomóc ci się
podnieść. W lesie cisza, powietrze, tudzież kolory jesieni w dębinie świetlistej. Przeważnie było pochmurno, słońca ilość mikroskopijna, atoli w duszy świeciło. Jeszcze parę tygodni do świąt, a niektóre drzewka dębów wydawały się choinkami noworocznymi, chociaż bez bombek. Także pożegnały mnie jako grzybniętego ostatnie dwa podgrzybki – mały i duży. Wróciłem mocno przewietrzony pięciogodzinnym spacerem, dziękując Duchowi Kampinosu za miłe chwile. |
Wracam metrem, w głowie mam kolory jesieni. Patrzę na nieobecnych młodych, uzależnionych od cyfrowego świata. Myślę: - To taka moda, fobia tylko. Chociaż ci spece od „przewijaj, przewijaj” wiedzą co robią. Młodzi na razie stawiają wygodę i bezpieczeństwo ponad kreatywność i piękno? Cała nadzieja w tym „na razie”. Azaliż z drugiej strony ja także w swoim czasie korzystam z wirtualnego świata pełnymi garściami, czyli jestem i młody i obecny!
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz