poniedziałek, 1 marca 2021

Myśli wędrowca

Idę o rześkim poranku wąską ścieżką. Idę i myślę.


Nie jest przesadą twierdzić, że w świętym kalendarzu Tzolkin spotykają się wszystkie filozofie świata i cała wiedza ludzkości. Atlantydzi - przodkowie Majów, odkryli (lub przyjęli od Kogoś) wzór życia, który nazwali tzolkin, tak samo jak kalendarz - energią uniwersalną. Ten wzór w innych kulturach nazywa się prana, chi, eter.

Jak już pisałem, Majowie posługiwali się dwudziestoma różnymi kalendarzami, jednak główną role pełniły dwa  główne – 365 dniowy Haab oraz 260 dniowy Tzolkin. Ich zdolności matematyczno - astronomiczne widoczne są w obliczeniach orbit, oraz długościach roku danej planety. Dokładność dotyczy tu czwartego miejsca po przecinku.

Zastanawiające, że dzisiejsi astronomowie nie potrafią nic dodać do tych obliczeń, a przecież wiemy jak nowoczesną aparaturą dysponują. Zdziwienie wobec osiągnięć Majów to słowo nieodpowiednie. Oczywiście niektórzy naukowcy zadufani w swoją wielkość, próbują umniejszyć wyliczenia starożytnych, czepiając się detali, azaliż zapominają, że tysiące lat temu to trzecie, czwarte miejsce po przecinku musiało być inne niż dziś. Nic przecież nie trwa wiecznie i nie może się kręcić identycznie przez dziesiątki tysiącleci. Nie zapominajmy, że planety Układu Słonecznego nie tylko kręcą się wokół swych osi i wokół Słońca, ale także całość gna przez kosmos z niezłą szybkością.

Do znudzenia przypominam, że palec boży uratował od zniszczenia Tablice Zdarzeń Gwiezdnych, które zaczynają się (wybuch Supernowej) 400 milionów lat temu. Następna zagadka: - Astronauta z Palenque. Kim był? Czy Przybyszem? Przecież tego nie da się wykluczyć.                                                          

Cywilizacja zachodu jest oparta na wielu fałszach egzystujących w każdej dziedzinie życia i jednocześnie na nieusprawiedliwionym poczuciu wyższości. Skutkiem tego ludzie w coraz większym stopniu gubią się w szumie informacyjno - dezinformacyjnym. Myślenie staje się uzależnione, jednostki coraz częściej mają poczucie chaosu i nadchodzącej katastrofy. Witamy strach za pomocą którego tak dobrze się rządzi!

Utrata mechanizmu samozachowawczego wpędza coraz większą część populacji w problemy psychiczne. Covid jest jak na razie tylko kolejnym kamyczkiem do ogródka. Chaos, stres, beznadziejne chemiczne jedzenie. Nic dziwnego, że mózgi i ciała mają coraz mniej siły, aby się bronić. Atoli być może o to właśnie chodzi niestety, bo ludzi za dużo. Lecz dość utyskiwania nad marnościami świata. Tego świata.


Dość utyskiwania, bo wokół piękny dzień bieszczadzki ściąga do Tu i Teraz. Myśli się, ale też idzie się. Pogoda cudo, ptaki śpiewają, słoneczko przygrzewa, łąka pachnie, w duszy wibruje zachwyt.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz