czwartek, 13 października 2022

Piękne umysły

 


Określenie piękny umysł kojarzy mi się z filmem z 2001 roku. To przejmująca opowieść o geniuszu matematycznym Johnie Nashu, grana wspaniale przez Russela Crowe'a. Wzruszony filmem, określenie to rezerwuję subiektywnie dla jednostek wybitnych. 

O pięknym umyśle Alana Turinga było.

Dziś Albert Einstein - czyli proste pytania.

Einsteinowi udało się sprzęgnąć światło z czasem, czas z przestrzenią, energię z materią, materię z przestrzenią, a przestrzeń z grawitacją.

Pod koniec życia pracował wciąż nad znalezieniem związku pomiędzy grawitacją a siłami elektromagnetycznymi. Zwykle chodził w starym, znoszonym i wyciągniętym swetrze, w bamboszach, bez skarpetek, gdy wyjaśniał innym naukowcom w Sali Senackiej Cambridge, jakiego to związku poszukuje i w jaki mur przeszkód wali głową.

     Sweter, bambosze, niechęć do szelek i skarpetek – nic z tego nie było na pokaz. Kiedy spoglądało się na Einsteina, przychodziła na myśl sentencja Blak’ea „Przeklnij zapięcia, pobłogosław rozluźnienie”.

Nie przejmował się wcale światowym rozgłosem, konwenansami, konformizmem wobec otoczenia. Nienawidził wojny, okrucieństwa, hipokryzji, a przede wszystkim dogmatów, do których czuł odrazę.

       Odmówił przyjęcia prezydentury Izraela, albowiem – jak tłumaczył – nie ma głowy do spraw ludzkich. Nie było to wygórowane kryterium, gdyby jednak rzeczywiście obowiązywało prezydentów, niewielu z nich by się ostało.

     Zarówno Newton, jak i Einstein kroczyli jak bogowie. Z tym, że Newton wydaje się być ze Starego Testamentu, natomiast Einstein pasuje do Nowego. Pełen człowieczeństwa, współczucia i sympatii dla ludzi (mądrych). Przyrodę uznawał za bóstwo i tak właśnie o niej mówił. Natomiast o Bogu: - „Bóg nie gra w kości”. Tudzież : - Bóg nie jest złośliwy.

Nie wytrzymał słuchania tych sentencji jego przyjaciel Niels Bohr i kiedyś powiedział: - proszę nie podpowiadać Bogu, co ma czynić.

Einstein umiał zadawać proste pytania. Jego życie i praca wskazują, że na proste pytania uzyskuje się proste odpowiedzi. A to tak, jakby słyszeć głos Boga.




















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz