wtorek, 18 października 2022

Leśne chmury



Patrzenie na chmury mnie na przykład wycisza, czyli jest dla mnie dobre. Jest dobre, bo patrzę wtedy w górę. Nie na dół, na przykład przesuwając wiadomości w telefonie – niżej, niżej – czy ty to widzisz? Ktoś, albo coś zmusza cię do patrzenia w dół. Ale ty się wtedy sprzeciwiaj, rób odwrotnie, patrz do góry, bo tylko tam w górze jest światło, błękit, niebo, cały wszechświat nawet.


Kiedy mam czas, to sobie nieraz myślę, że ludzie dlatego są skołowani, że za dużo myślą. Za dużo myślą, czym sami własnowolnie się kołują.

Jesień. Oto jadę autobusem do lasu, a jako, że jeszcze jest ciemno i nie można się bezmyślnie (czyli zdrowo dla głowy) gapić przez okno, więc przedzieram się przez internetową sieczkę  wiadomości. Przedzieram się i wtedy myślę, bo staram się zrozumieć świat, czegoś szukam, w każdym razie mam umysł napięty. Niewiele da się zrobić z takim umysłem – on za bardzo się stara, czyli za dużo myśli.

      Zwierzęta w Lesie na przykład nie myślą za dużo – one po prostu są. Jeśli ja też chcę po prostu być i mam na to z paru powodów czas - a jest dzień i są wypiętrzone chmury, wtedy na nie patrzę.


Patrzę na chmury, które są u góry. Na grzyby pod nogami też patrzę, azaliż nie można być jednostronnym.

I kiedy tak patrzę na chmury, ta prozaiczna czynność jeszcze bardziej mnie wycisza, chociaż wydaje mi się, że cichy to ja jestem wystarczająco, a to co mi się wydaje, powinno być najważniejsze. Znaczy mało mówię, jak mówi moja trzecia żona. A ja jesienią mało mówię jedynie tylko z powodu, że przez wiele godzin jestem akurat sam w lesie, gdzie zwykle poza grzybami nikogo nie ma. 


Więc jestem ci ja sam w lesie jesienią, w pięknym lesie mazowieckim jesiennym grzybowym i przechodzę akurat obok mrowiska (na przykład) i wtedy sam, własnowolnie udzielam sobie informacji: - otóż na planecie Ziemia jest nas 8 miliardów szkodników ( ja też szkodnik), a to bardzo duża liczba tych szkodników ona wydaje się. Niby za duża dla równowagi (w świecie), a jednak jeszcze dodatkowo na każdego z tych szkodników przypada aż dwa i pół miliona mrówek.

To jest dopiero duża liczba, chociaż one, te mrówki znaczy, to akurat w odróżnieniu do ludzi, to do szkodników się nie zaliczają.

·        8 miliardów razy dwa i pół miliona! No ale te mrówki, to:

·        -  Po pierwsze i ostatnie primo żyją swoim mrówkowym życiem, które nie tylko nie koliduje z życiem przyrody, ale wręcz jest jego częścią.

Czego akurat o życiu człowieczym powiedzieć nie można. Niestety nie można. Dobrnęliśmy  (bowiem ) w pobliże Bariery Uranowej. Jutro poczynię wpis o tej Barierze.

Do egzystencji większości szkodników ludzkich można odnieść parafrazę myśli pewnego zachodniego filozofa: - Myślę, więc jestem Skonfundowany.

Jednocześnie mamy w tym powiedzeniu Konfucjusza, Kartezjusza i logikę umysłu. A logika jak wiemy od Osho najpierw, a dziś z dokonań fizyki kwantowej, prowadzi na manowce, gdyż:

Jestem naprawdę tylko wtedy, kiedy nie myślę!

Jeśli obserwuje się, czy porównuje się, miasto do Lasu, to nasuwa się konstatacja – człowiek jest mocno bezczelny, gdy klasyfikuje siebie jako Zwierzę Wyższe, czy nawet Koronę Stworzenia.










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz