środa, 26 października 2022

Beocjanie

 

Poszukiwanie czwartego wymiaru.

W 1817 roku Gauss prywatnie wyraził swoją głęboką frustrację geometrią euklidesową. W proroczym liście do swego przyjaciela, astronoma Heinricha Olbersa, wyraźnie stwierdził, że ta geometria jest matematycznie niekompletna.  W 1869 roku matematyk James Sylvester zanotował, że Gauss poważnie rozważał możliwość badania wielowymiarowych przestrzeni. Wyobrażał sobie własności hipotetycznych płaskich istot żyjących na dwuwymiarowej kartce papieru i nazywał je Molami Książkowymi, albo Płaszczakami. Następnie uogólnił to pojęcie na istoty „zdolne sobie wyobrazić przestrzeń o czterech i więcej wymiarów”.



Skoro jednak Gauss wyprzedził wszystkich w badaniach nad teorią wyższych wymiarów o czterdzieści lat, dlaczego przepuścił tę historyczna okazję zniesienia ograniczeń trójwymiarowej teorii Euklidesa? Otóż miał on tendencję do konserwatyzmu w działaniu i poglądach. Ani razu nie opuścił Niemiec, całe życie spędził w jednym mieście i bacznie pilnował paskudnej zasady zabijającej kreatywność: - „Co ludzie powiedzą?”.

                        Beocjanie

 W liście napisanym w 1829 roku Gauss wyznał, że nigdy nie opublikuje swych prac na temat geometrii euklidesowej z obawy o ośmieszenie wrzawą jaką mogą podnieść naukowcy z kręgu Beocjan (greckie plemię wyróżniające się wyjątkową tępotą umysłową, czyli inaczej: - zakute łby). Gauss tak bardzo obawiał się tej starej gwardii Beocjan, że konsekwentnie utrzymał do końca w sekrecie dużą część swoich najlepszych prac.


Z jakim mozołem Nowe torowało sobie drogę w tamtym czasie, przypominają osiągnięcia wielkiego uczonego angielskiego Michaela Faradaya.

Gdy sława Faradaya była już ugruntowana i odwiedzało go wielu amatorów ciekawych nowinek, jeden z nich chodząc po pracowni uczonego, zapytał: - Do czego może się przydać pańska praca? Jaki może być z niej użytek dla Anglii?

      Uczony odpowiedział pytaniem: - A jaki może być pożytek z dziecka? Ono dorasta aby stać się daj boże, mądrym człowiekiem. Na przykład to wielkie urządzenie elektryczne przed którym pan stoi. Ono jest takim dzieckiem-maszyną, dziś nie wiem jeszcze do czego podobne urządzenia zostaną użyte w przyszłości, ale wiem jedno – pewnego dnia pan je opodatkuje.

Bowiem tym amatorem, który zadał Faradayowi powyższe pytanie był Wiliam Gladstone, ówczesny minister finansów. Jak wiemy dziś: 

- Po pierwsze primo: - sporą część całkowitego majątku Anglii inwestuje się w urządzenia, które powstały dzięki odkryciom Faradaya.

- Po drugie primo dwie rzeczy są pewne - śmierć i podatki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz