środa, 19 października 2022

Bariera uranu

 


Każda cywilizacja umiejąca stworzyć bombę atomową, musi zdać egzamin z odpowiedzialności, czyli przetrwać około trzysta lat, nie wysadzając się w powietrze.

Podstawowym problemem każdej cywilizacji, która dąży do stworzenia bomby atomowej jest oddzielenie uranu 235 od jego bliźniaka - uranu 238.

Takie oddzielenie jest niezbędne, ponieważ  tylko uran 235  podtrzymuje reakcję łańcuchową. Atoli jest pewien problem, bo tego uranu 235 w całości uranu naturalnego jest tylko 0,3 %.

Aby podtrzymać niekontrolowaną reakcję łańcuchową potrzebny jest poziom wzbogacenia przynajmniej 20%. W rzeczywistości uran używany w broni jądrowej ma poziom wzbogacenia 90% i więcej.

Biorąc pod uwagę krótki czas życia uranu 235 w porównaniu z bliźniakiem 238, eony lat temu stopień wzbogacenia występujący naturalnie był znacznie większy i spokojnie nie tylko osiągał, ale i znacznie przekraczał to minimum 20% niezbędne do detonacji.

Czyli dawno temu było znacznie łatwiej wyprodukować bombę atomową. 

Ktoś powie: - oczywiście to było niemożliwe, bo dawno temu nikt nie rozporządzał odpowiednią techniką. I tu tego Ktosia bym zapytał: - a skąd wiesz, że nie rozporządzał? 

Wielce intrygujące treści na ten temat mamy w starożytnych indyjskich tekstach Ramajana, czy Mahabharata. Natomiast wykopaliska archeologiczne m.in. z Mohendżo-Daro, pustyni Gobi i równiny Dekan są jednoznaczne - napromieniowane szkielety i artefakty sprzed tysięcy lat.

Przypominam słowa Roberta Oppenheimera, ojca amerykańskiej bomby atomowej. Kiedy go zapytano, czy przeprowadzony właśnie próbny wybuch bomby w Alamagordo był rzeczywiście pierwszym, sprecyzował: - W czasach nowożytnych był to pierwszy wybuch.

Czyli powtórzmy: - każda cywilizacja dochodzi do bariery uranu. Bariera ta oznacza kilkuset letni okres liczony od odkrycia reakcji łańcuchowej wzbogaconego uranu 235 i zbudowania bomby, aż do dwóch wynikłych stąd możliwości:

- Radosnej Samolikwidacji przy wymianie ciosów lub:

 - Dojrzałości – odsunięcie Zagłady w niebyt i wspięcie się na wyższy poziom rozwoju społecznego. Być może byłby to czas jednego rządu światowego, jednej religii i jednego języka, o czym już wspominałem.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz