Masoni - Templariusze.
Zasada jest taka: - mam prawo do swego zdania, jeśli posiadłem chociaż szczątkową wiedzę na dany temat. Jeśli chodzi o masonerię, była to zawsze dziedzina dyżurna służąca pospolitym oszołomom (Dziś m.in. poseł Braun - Konfederacja) do prania ludzkich mózgów.
------------------------------------------------------------------------------
10 02 2009 Warszawa.
Miałem wtedy nocny dyżur (od 22.00 do 6.00) na społecznym parkingu osiedlowym, był duży ruch, nie bardzo można było pospać. (70 samochodów).
Na taki dyżur zawsze brałem ze sobą to, co aktualnie
czytałem. A tym razem zapomniałem. Była północ, do mego ówczesnego mieszkania na warszawskich Bielanach miałem dwa kroki, ale dałem sobie spokój.
Nie ma przypadków - przyjechał sąsiad, którego bardzo
lubiłem, a nie widzieliśmy się z rok, był u dzieci w Niemczech. Miał ochotę pogadać chwilę, rozmowa jak zwykle wypadła zaskakująco
ciekawie.
Oto pada słowo „Templariusze”
– strzygę uszami, a on sypie
faktami. Widząc moje zainteresowanie, otwiera bagażnik i pożycza mi książkę, którą
zobowiązuję się przeczytać do rana. Czytam,
robię notatki.
Ten sąsiad to ciekawy człowiek, opiszę jeden wątek: - Poznaliśmy
się 21 lipca 1998 roku. (Z powodu wydarzenia osobistego tę akurat datę
zapamiętałem na zawsze).
Więc facet mówi, że jego dziadek był wysokim oficerem
niemieckim i dziś jest rocznica śmierci dziadka - zginął w związku z zamachem na Hitlera.
Sprawdzam w parkingowym zeszycie nazwisko sąsiada – Treskow, rano zaglądam do google....
Feldmarszałek Treskow, najwyższy rangą oficer niemiecki, biorący udział w spisku, dowódca armii na Froncie Wschodnim, po nieudanym zamachu hr. Clausa von Stauffenberga w Wilczym Szańcu, w dniu 21 lipca 1944 rozerwał się granatem przeciwczołgowym pod Białymstokiem.
A teraz co wynotowałem w 2009 roku z arcyciekawej książki: „Masoni, stowarzyszenia tajne w starożytności, wydawnictwo ARS REGIA, pozycja dotowana przez Komitet Badań Naukowych, wrzesień 1992.
Ars Regia, czyli - sztuka królewska - to nazwa własna wolnomularstwa. W nazwie tej pobrzmiewają echa dawnych związków masonerii z alchemią, matematyką, szczególnie geometrią, architekturą. To mozaika, w której mieszczą się stowarzyszenia pitagorejskie i koła orfickie starożytności, tajne stowarzyszenia Afryki, zwłaszcza Egiptu i kręgi kabalistów średniowiecznych.
Ludzkość najwyraźniej dążyła i dąży nadal, do uczynienia swego kulturalnego dorobku tajnym. Odwieczny dylemat : tworzyć dla wszystkich, czy dla wybranych? Dalej jest o tajnych naukach, tajnych bractwach, jest podana Lista Lóż Podległych Wielkiej Loży Londynu. Stawiamy tu znak równości do koła Rotarian w Hotelu Hollyday w Krakowie, do którego należy m.in Andrzej Wajda i Stanisław Dziwisz.
Symbole: - oko opatrzności, gwiazda syjonu, drzewo życia, cyrkiel, stylizowany układ słoneczny itd. Zasady ogólne: - Wolnym Mularzem polskim może zostać każdy, kto nosi w sobie poczucie godności ludzkiej, oparte na dążeniu do nieustannego doskonalenia się.
Wychodząc z zasad wolności, nie narzucamy Braciom żadnych wierzeń religijnych ani politycznych.
Do podstawowych zadań wolnomularza należy samodoskonalenie, a jedną z głównych dróg prowadzących do tego celu jest samokształcenie. Stąd wszystkie loże, mające swoje stałe siedziby, posiadały biblioteki, a bibliotekarz był jednym z urzędników loży. Według szacunków Niemieckiego Muzeum Wolnomularskiego w Bayreuth, około roku 1930, wszystkie zbiory wolnomularskie w Niemczech liczyły 200 tysięcy woluminów. Hitler od początku zwalczał wolnomularstwo (przecież symbolem gwiazda Dawida). Zaraz po opanowaniu władzy hitlerowcy przystąpili do likwidacji znienawidzonego ruchu. Loże były zamykane, a ich majątek konfiskowano.
Biblioteki lóż przejmowało Gestapo, a pochodzące z nich książki trafiły do Biblioteki Fachowej Reichsfuerera SS, Heinricha
Himmlera. Dla Himmlera książki te
były prawdziwym skarbem.
Książki zostały częściowo opracowane. Te dostały pieczęć
biblioteki Reichsfuerera – „Zbiory
Specjalne Himmlera”. Do roku 1944 całość znajdowała się w Berlinie. Nasilające się bombardowania
spowodowały jednak konieczność ewakucji zbiorów poza obszar bombardowań. 80
tysięcy woluminów wywieziono do Sławy Śląskiej,
małej miejscowości na pograniczu Ziemi
Lubuskiej i Dolnego Śląska. Nie
wiadomo, co się stało z resztą książek, możliwe, że spłonęły w Berlinie. Możliwe też, że zbiory zostały
rozdzielone ze względów bezpieczeństwa na kilka części, i dalej są ukryte.
Oddziały Sowietów wkroczyły do Sławy na przełomie stycznia i lutego 1945. Zaczęły się rzezie i gwałty. W przerwach pijaństwo, strzelanie do obrazów i luster. Książkami z pieczęcią Zbiory Specjalne Himmlera zaczęli palić w piecach pałacowych. W ten sposób udało się Rosjanom zniszczyć 30% zbiorów z Astrologii.
W ostatnich dniach kwietnia 1945 dotarli do Sławy bibliotekarze Biblioteki Uniwersyteckiej z Poznania. Uratowane i skatalogowane zbiory masońskie są wydzieloną kolekcją od 1 stycznia 1959. Najstarszą część zbiorów stanowią siedemnastowieczne druki różokrzyżowców.
Historia wolnomularstwa, to właściwie prehistoria,
opisująca m.in. katastrofę kosmiczną w układzie słonecznym, kiedy to planeta
Marduk o okresie obiegu 3600 lat uderzyła jednym ze swych księżyców w inną
planetę i spowodowała narodziny Ziemi. Dalej, liczne woluminy opisują historię średniowiecznego Zakonu
Templariuszy, do którego legendy masoneria ściśle nawiązuje. Zbiory
masońskie od 1969 r. są przechowywane w pałacu w Ciążeniu nad Wartą”. ------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mój komentarz z 2009 roku: - ojciec opowiadał, że przed wojną jako dziecko, był prowadzony w Aleje Ujazdowskie w Warszawie, do lekarza - Żyda, który leczył ojca na zapalenie permanentne ucha środkowego. Po kilku wizytach ojciec został skutecznie wyleczony. Ten lekarz był masonem, miał wysokie tzw. wtajemniczenie i tytuł Światło. Z książki dowiedziałem się, że tytuł ten przysługuje przy 32 stopniu wtajemniczenia, potem jest tylko jedna osoba – Wielki Mistrz – stopień 33. Ciekawa była również terapia stosowana do leczenia - olejek rycynowy i płonąca świeczka w uchu. Olejek rycynowy - cudowny środek Edgara Cayce – śpiącego proroka. Edgar Cayce należał również do Sprawiedliwych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz