czwartek, 24 października 2013

Obfitość w Bieszczadach



 Z kosmosu wracamy na Łemkowynę - na ziemię bieszczadzką.
 

 Najwyższy Rzemieślnik stworzył Wszechświat jako wielką cytrę, na której umieścił struny wydające różnorodne dźwięki.
      Harmonijny akord wydają duch i ciało, anioł i diabeł, niebo i piekło, ogień i woda, powietrze i ziemia, słodkie i gorzkie, miękkie i twarde i podobnie zharmonizowane są inne rzeczy. Utraciliśmy Raj, ale w konsekwencji staliśmy się Stwórcami, ruszyliśmy własną drogą.
     I tak od setek pokoleń idziemy w cierpieniu i trudzie, skamląc o miłość, akceptację, czułość, wątpiąc, czy aby na pewno Bóg istnieje. A przecież na Ziemi mamy wszystko, co niezbędne do życia w równowadze, szczęściu i zdrowiu. To przeogromna Obfitość, pulsująca w odwiecznym rytmie. Ten rytm to Porządek”.

– Honorariusz z Autun – 1125 r. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz