Kryzys 1929 roku na przedmieściach fabrycznych Liverpoolu.
Jest trzech chłopców. Dwóch z nich to bracia. Oni są chudzi, natomiast trzeci chłopiec, ich rówieśnik, to grubasek. Chłopcy bawią się tym co jest: - zbierają kapsle od piwa, gonią za gumową piłką, co grubasek robi niechętnie, więc najczęściej chodzą po jednej szynie kolejowej. Kryzys, a więc cały ruch zamarł, praca w fabrykach stanęła, pociągi nie jeżdżą. Chłopcy zakładają się, który z nich będzie szedł dłużej po szynie i nie spadnie. O dziwo grubiutki jest najlepszy w tym sporcie. A właściwie jest mistrzem, bo nie spada nigdy. Dwaj bracia nie mogą się temu nadziwić. Przegrali już prawie wszystkie swoje skarby, został im jedynie skarb największy - szklana kulka
Po poważnej naradzie zwracają się do grubaska: - oddamy ci naszą kulkę, tylko powiedz, jak
ty to robisz, że idziesz, idziesz, jesteś mniej sprawny od nas, a nie
spadasz z szyny?
Grubasek zgadza się wyjawić tajemnicę, chowa kulkę
do swej kieszeni i mówi:
- To proste - (a wszystko co proste jest dobre) wy patrzycie pod nogi, po pewnym czasie kołuje wam się w głowie i spadacie. Ja też bym chciał patrzeć pod nogi, ale nie mogę, bo brzuszek mi zasłania. Dlatego wybieram jakiś odległy cel, na przykład semafor i idę do niego. Kiedy już prawie dochodzę do pierwszego celu, wybieram następny. Wygrywam wasze fanty, ale zamiast tego wolałbym biegać tak szybko, jak wy.
Cele, albo marzenia, to rzecz ważna. Należy dążyć
do ich realizacji.
To rzecz
ważna, jednak nie najważniejsza. Błędem jest robienie tragedii, gdy
cel-marzenie oddala się, lub nawet rozpływa w nicości. Jeśli tak się stało,
może to dla nas lepiej? Tak się przecież często zdarza, a my potrzebujemy jedynie
czasu, aby się o tym przekonać. Sednem jest dążenie do celu i właśnie to
powinno przynosić radość. Także powinno cieszyć to, co już mamy. Bo przecież każdy
coś ma.
Jeśli jednak skupienie się na osiągnięciu celu nas
zaślepi, zagubimy radość z tego, co Tu i
Teraz. Gdy się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma. Dążenie do celu
to Droga, a Droga to Tao. Trzeba po
prostu iść. Iść niespiesznie skrajem drogi (życia) w tej straszliwej i cudownej
samotności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz