Boy Żeleński – Nasi okupanci, Warszawa
1938 r.
Kler w Polsce dla komunikacji z narodem
posługuje się językiem władczym, jak przystało na przedstawicieli obcego
mocarstwa rezydującego w naszym kraju.
W istocie jest to język okupanta.
Boy
był lekarzem, należał do przedwojennego establishmentu. Jako zwolennika państwa
świeckiego atakowała go sitwa: - faszyści spod znaku ONR, oraz czarna hierarchia kk.
Ciemną stronę mocy mocno zabolało, gdy Boy porównał czarnych do wirusów i napisał:
- wirusy najskuteczniej zwalcza się światłem.
Od
tekstów Boya minęło ponad osiemdziesiąt
lat.
Co
się zmieniło?
Zmieniło
się o tyle, że dziś dla części społeczeństwa świeckie państwo to jakby za mało. Ktoś rzucił hasło: - Zerwać konkordat.
Czemu nie? Lecz może najpierw wykonywać ten zapisany w konstytucji rozdział kościoła od państwa?
Czemu nie? Lecz może najpierw wykonywać ten zapisany w konstytucji rozdział kościoła od państwa?
Azaliż
zmobilizowany Ciemnogród walczy,
skoro wróciła do rządzenia Chimera
powstała z symbiozy kapłan-polityk i dalej wszystkim steruje obce mocarstwo poprzez
swych czarnych namiestników. Jeszcze steruje, chociaż fundament zaczął mu się chwiać.
Zemsta, represje, ogólnie przemoc,
a w delikatnym wydaniu tylko kłamstwo i szczucie – oto fundament wszelkich
totalitaryzmów, w tym doktryny watykańskiego okupanta - kk. Dziś czarni
jastrzębie (jest w kk frakcja gołębia, jednak z zasady cicha, więc bezsilna)
boleją: - Wielkie zmartwienie!
Coraz
więcej ludzi światłych, a tu stosów nie można rozpalić!
"Sąd przeprowadził postępowanie
zgodnie z prawem i procedurą. W trakcie przepisanych przez procedurę tortur, oskarżona
o czary przyznała się do popełnionych, powszechnie potępianych czynów. Publika
obserwująca spalenie czarownicy na stosie rozeszła się zadowolona, uważając, że
wyrok był ze wszech miar słuszny".
Czarni muszą mieć wroga, bo przecież trzeba kogoś obdarzyć nadmiarem chrześcijańskiego miłosierdzia.
Nie ma świeckiego państwa - nie ma suwerenności.
Tajna klauzula w konkordacie.
Jest takie dawne słowo: - Lenno. Dziś pod tym słowem kryje się konkordat.
Boy napisał, że w przedwojennym konkordacie było kilka punktów tajnych.
W
związku z tym mamy prawo przypuszczać, że w obecnie obowiązującej umowie
pomiędzy Polską a Watykanem, również zawarto tajności.
Lecz
ciemnemu ludowi nic do tego. Ryż i kropka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz