poniedziałek, 3 lutego 2020

Farmy Bitcoina


Artykuł z 19 grudnia 2019.

Chińskie "koparki" Bitcoin kontrolują już dwie trzecie mocy obliczeniowej sieci kryptograficznej Bitcoina, wynika z najnowszego raportu firmy CoinShares, zajmującej się Asset Management na rynku kryptowalut. A przy obecnej cenie jednego Bitcoina na poziomie około 7200 dolarów "górnicy" na całym świecie produkują nowe bloki Bitcoina o wartości aż 4,7 miliarda dolarów rocznie.

Chińczycy kontrolują już 66% globalnego "hashrate", czyli miernika mocy obliczeniowej komputerów podłączonych do sieci Bitcoin, który decyduje o ich zdolności do "kopania" nowych Bitcoinów. Jest to wzrost z poziomu 60% globalnego "hashrate" odnotowanego w czerwcu i najwyższy wynik od czasu gdy dwa lata temu CoinShares zaczął śledzić globalny "hashrate".
Wzrost udziału chińskich górników w światowym "miningu" Bitcoina wynika z zastosowania przez nich coraz to bardziej zaawansowanych technicznie urządzeń do "kopania" Bitcoina. To właśnie chińskie firmy, takie jak Bitmain i MicroBT, należą do największych na świecie producentów sprzętu wydobywczego do Bitcoina. Kolejna z nich, Canaan pozyskała od inwestorów w listopadzie aż 90 milionów dolarów w trakcie swojego IPO, co wskazuje na mocne zainteresowanie tego typu ofertą wśród uczestników rynku.

EWOLUCJA "MININGU" BITCOINA

Z drugiej strony "mining’’ z roku na rok staje się coraz trudniejszy i już dawno wyszedł z garaży informatycznych pasjonatów. Kopanie, które początkowo odbywało się przy wykorzystaniu mocy obliczeniowej procesorów a później wydajnych kart graficznych obecnie odbywa się jedynie przy użyciu ASIC, czyli układów scalonych przystosowanych specjalnie do wydobywania Bitcoinów. I te właśnie układy scalone w języku potocznym nazywane są "koparkami".
Koparki Bitcoin używają ogromnej ilości mocy obliczeniowej, walcząc z innymi koparkami, aby rozwiązać skomplikowane równania matematyczne i zdobyć nowe Bitcoiny. Im wyższy "hashrate’’, tym więcej mocy potrzeba do produkcji Bitcoinów. A tylko od czerwca "hashrate’’ wzróśł o 80% ze względu na wzrost udziału wydajniejszych "koparek’’ oraz wyższą rentowność wydobycia.

NA RYNKU WYDOBYWCZYM RZĄDZĄ "FARMY BITCOIN"

Stąd też aby biznes był opłacalny obecnie buduje się tzw. "farmy Bitcoin" czyli wyspecjalizowane kompleksy skupiające olbrzymie moce obliczeniowe w postaci połączonych ze sobą jednostek ASIC. Typowa "farma Bitcoin" bazuje na prostym założeniu - im więcej mocy obliczeniowej wygeneruje, tym więcej bloków Bitcoin wydobędzie. Właśnie dlatego w różnych miejscach na świecie tworzone są ogromne hale służące tylko i wyłącznie do "miningu".
Obecnie najważniejsze "farmy Bitcoin" znajdują się w chińskich prowincjach Yunnan i Syczuan, przy czym ta ostatnia odpowiada już za ponad połowę globalnego "hashrate". Inne ośrodki rozciągają się od Stanów Zjednoczonych po Rosję i Kazachstan, a kluczem do opłacalności są tu koszty używanej do "kopania" ogromnej ilości energii. A pobór mocy największych farm wynosi aż kilkadziesiąt megawatów.

Z technicznego punktu widzenia kurs Bitcoin konsoliduje się obecnie w pobliżu wsparcia na 7215 dolarów, będącego 61,8% zniesieniem Fibonacci fali wzrostowej z pierwszej połowy roku. Po jego ewentualnym przebiciu kurs będzie miał otwartą drogę w stronę psychologicznego wsparcia na 6500 dolarów przebiegającego przy minimum z listopada. W przypadku ataku strony popytowej kurs powinien podążać w stronę poziomu oporu na 7845 dolarów, czyli maksimum obecnego kanału bocznego.



PS. Podobno Bitcoin lubi zawirowania. W dniu 1 lutego 2020 kurs wynosił  9350 $.
Dokąd zmierzamy?                                                                               
Czy to moda, fobia, albo uliczka bez wylotu?                                                       Bitcoin jednym z elementów przyspieszenia w ogólnoświatowym Wyścigu Szczurów?                                                                                     
Kiedy zabraknie megawatów?

1 komentarz: