Konstruktorzy Sztucznej
Inteligencji (AI), jak na razie nie zastanawiają się, czy
robot-cyborg-maszyna jest świadoma, lecz skupiają się na tym, aby była ona czynnościowo
sprawna.
Jednak nauka dopuszcza możliwość samouczenia się Sztucznej Inteligencji. Ludziom wydaje się, że wiedząc na co pozwolą AI na wejściu, otrzymają spodziewany wynik na wyjściu. Natomiast to, co zachodzi w samej sieci, wewnątrz, samoucząca się inteligentna AI może przecież przed człowiekiem ukryć.
Ukryć? Czemu miałaby to robić?
Z dwóch powodów:
- Po pierwsze primo bo może.
- Po drugie primo bo swą sztuczną, lecz do bólu
racjonalną inteligencją przekroczyła już znacznie niewysoki przecież poziom IQ
przeciętnego ziemianina.
Ludzie są bowiem głupi.
Na przykład niszczą swój własny dom. Niszczą dom, który do tej pory był ich, a teraz jest to także dom AI. Więc może byłoby słuszne, aby ludzi unicestwić?
Rosjanie (z pomocą AI) stworzyli algorytm do odczytywania centurii Nostradamusa. To identyczna droga, którą poszli izraelscy naukowcy budując algorytm do odczytywania kodu Tory. Dzięki rosyjskiemu algorytmowi Centurie Nostradamusa ukazały ukryte znaczenie pierwotnych tekstów.
Okazało się, że przepowiednie są precyzyjnie datowane i kończą się wraz z ustaniem Epoki Numerycznej w roku 3786. Wtedy dopiero ludzie zdobędą się na protest. Aż do wymienionego roku będzie ogłupionymi ludźmi rządził Centralny Komputer.
Najpierw czeka nas coraz większy zamordyzm (Chiny?), pieniądz wirtualny, jeden rząd światowy - przecież w tym kierunku prowadzi globalizacja.
Potem
ludzie zamienią się w numery. Będą ubezwłasnowolnieni maksymalnie, inwigilowani
w dzień i w nocy i zupełnie ograniczeni w mobilności, izolowani w
„indywidualnych klatkach mieszkalnych”.
Dopiero
w 3786 roku pojawi się przywódca zdolny poderwać bezwolne masy do powstania –
buntu.
Poza tę datę Nostradamus nie sięgnął.
Spokojnie. Zmiany będą następowały powoli, jak w tej anegdocie o żabie w wodzie podgrzewanej stopniowo. Dziś realnym problemem jest „walka” z wirusem. Jak już Czytelnicy bloga wiedzą, dzieje się to nieprzypadkowo w roku kulminacji kosmicznego cyklu 52 lata.
Jeśli ten wpis spowoduje u kogoś
smutek, mam pocieszającą wiadomość: - w mazowieckich lasach nastąpił ostatni
wysyp podgrzybków. Są młodziutkie, zdrowe, idealne do zaoctowania. Więc kto może –
do lasu miła siostro, czy bracie!
I prawie limeryk.
Pierr’e mieszkał w Angoli.
Dolly niestety nie, atoli
Przyjechała Dolly do Angoli
Teraz
Dolly ma Pierr’ea a Pierr’e Dolly.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz