Jeszcze trwa na polskim Mazowszu czas grzybowy, jednak w tych jakże nietypowych tegorocznych warunkach mocno stęskniłem się za Czytelnikami i ruszam z pisaniem nieco wcześniej, niż zamierzałem. Bo któż planów nie zmienia? Tylko martwy lub głupi.
Któryś z tegorocznych wakacyjnych rozmówców podsumował mnie, mówiąc: - pan to właściwie skupia się na afirmacji szczęścia.
A na czym mam się skupiać? – zapytałem nieco zdziwiony– może na afirmacji przebywania w czarnej dudzie? Poza tym rozmówca nie zdążył się dowiedzieć, że zajmuję się nie tylko wdechem, ale i wydechem.
Przecież nie można być jednostronnym, bo to byłby symptom „choroby towarzyszącej” – nawalania psychiki.
W życiu musi być zarówno dobrze, jak i niedobrze, bo jak jest tylko dobrze, to jest niedobrze.
P.S. Poza tym nie ma przypadków - jest 18 10 2020 - z liczby dnia i roku wynika 13, a całość to 23. To zauważyłem już po umieszczeniu wersji roboczej. Do kompletu pozostaje tylko już świadomie wybrać godzinę publikacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz