środa, 5 grudnia 2018

Skąd się wziął człowiek

W połowie lat dziewięćdziesiątych, chińscy naukowcy odkryli w Chengijang szczątki zwierzątka, przypominającego kiełbasę.

Na nim znaleźli coś, co przypominało układ żyłek na liściu.
Oto poznajemy pierwszy endoszkielet!
     Miomery - segmenty mięśniowe, były w nim ułożone jeden za drugim, tworząc centralną strunę grzbietową, najwcześniejszą formę kręgosłupa.
   Zwierzę miało również płetwę grzbietową, wyrastającą ze struny, sześć par filigranowych skrzeli, serce i aortę, a nawet mózg, który jak na tak małe ciałko był wyjątkowo duży.
Z wyglądu zwierzątko to przypominało lancetnika, który okrągłym pyszczkiem filtrował plankton z wody.
Czemu o tym piszę?

Darwiniści mówią, że pochodzimy od małpy.
A ja się pytam: - czy rozpoznajesz Czytelniczko - Czytelniku swojego przodka w opisanym powyżej stworzeniu?
Nie?
To możesz uronić łezkę: - to jest przodek nas wszystkich.
Również twój!

Czyli od małpy pochodzimy jedynie pośrednio, gdyż sięgając głębiej dowiadujemy się, że naszym przodkiem jest …. maleńkie zwierzątko o wyglądzie kiełbasy!
Ale kino! 
Pochodzimy od kiełbasy!
       A to ci dopiero!

Super ciekawostka dla katolickich ortodoksów, którzy nie zgadzają się z tym, że człowiek pochodzi od małpy i twierdzą, że człowieka stworzył Bóg.
      Wiemy, że nie ma argumentów potwierdzających istnienie Boga, są natomiast argumenty na rzecz istnienia miss Ewolucji i Synchroniczności, które rządzą całością.
A więc nie ma i nigdy nie było brodatego szefa - są tylko czarni urzędnicy, czyli spece od stwarzania wrażenia, że szef istnieje.

Jak uczy Czerwona Królowa: - Wszystko ewoluuje, tudzież: - Kto się nie zmienia, ten przegrywa. 

Tu jedna z hipotez zakłada, że kierunki ewolucji ludzi rozdzieliły się na Homosapiens i Chamo Sapiens.  

Tak, jak w dawnym Egipcie bogiem było Słońce, w cesarstwie rzymskim Jowisz, a u starożytnych Słowian Światowid,
tak od zawsze była i jest nadal tylko jedna Bogini-Matka.
         Jest nią miss Ewolucja.
O tym informują znaki na Ziemi.
Natomiast znaki z kosmosu dodają, że jesteśmy jednocześnie dziećmi Układu Słonecznego.

Popatrzmy w jakiej skali czasowej jesteśmy – Prawybuch był 15 miliardów lat temu. W naukowych opisach tego co było doszliśmy właśnie do kambru, czyli czasów sprzed 500 milionów lat.
Wobec tej kosmicznej skali, cóż to za znikomy okres, ten marny tysiąc lat, od kiedy na naszych ziemiach panoszy się KK, z obcą wiarą, bo przecież słowiańska to ona nie jest.

Oto słychać o kilku pomysłach, które określają dzisiejszą Polskę jako skansen, tudzież państwo wyznaniowe.
Pomysłodawcy chcą:
    •  nawrócenia Europy,
    •  spowiedzi w pociągach,
    •  filmów w samolotach o jedynie słusznej religii,
Idą święta, zaprawdę powiadam wam, pójdźmy w objęcia  Świętego Mikołaja!  
Postawny pomnik owego! (Najlepiej na placu Piłsudskiego).


 
Wiara.

Zobaczył pan cuda w kościele.
Dlaczego pan nie uklęknął z szacunku, czy z lęku?
- Spostrzegłem się nagle wśród zwierząt,
gdy arcykapłan ścisnął w pięści władzę
chowając za paznokciem szczyptę tolerancji.

Wyklęto pana z ambony, choć miał pan krzyż w ręku.
- W świątyni znalazłem się jako niewierny,
nie przynależny do obrządku,
uchodźca bez paszportu,
przeciwnik strony wiodącej,
nie mieszczę się w statystyce
zawsze kanciasty,
po prostu odstający.

Gdzie pan pracuje?
- W próżni nabitej prochem.

Proszę o dowód osobisty.
                                                    Jalu Kurek



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz